Wkraczamy w okres zwiększonej dynamiki w pogodzie. Zgodnie z naszymi prognozami przełom kwietnia i maja przyniesie opady, a nawet burze. Niewykluczone, że miejscami zjawiskom burzowym towarzyszyć będą opady gradu, maksymalnie do 1,5 cm – 2 cm, silne porywy wiatru do 80 km/h i ulewne opady deszczu, o punktowej akumulacji od 5 mm do 20 mm. Należy mieć jednak na uwadze, że zjawiska konwekcyjne charakteryzują się lokalnym przebiegiem, dlatego nie wystąpią nad każdą miejscowością wymienionych regionów. Położenie opadów i burz można śledzić tutaj.
Niestety opady nie poprawią sytuacji hydrologicznej w Polsce. Obserwować będziemy w kraju występowanie na ogół opadów konwekcyjnych, ale na początku miesiąca lokalnie możliwe są również wielkoskalowe.
W maju nie zabraknie opadów deszczu. Głównie będą to typowe dla półrocza ciepłego opady pochodzenia konwekcyjnego. Wielkoskalowe mogą się zdarzyć zwłaszcza w sytuacji wędrowania niżów z kierunków południowych.
Pogoda. Dynamiczna pogoda w środę na obszarze Polski
W przedostatni dzień kwietnia nasz kraj znajdzie się pod wpływem płytkiego niżu z systemem frontów atmosferycznych, który wędrować ma z zachodu na wschód kraju. Największa aktywność burzowa jest prognozowana w centrum, na południu i wschodzie oraz południowym-wschodzie Polski.
Prognozowana energia dostępna drogą konwekcyjną wyniesie od 400 J/kg do 800 J/kg. Jest to mała chwiejność termodynamiczna, ale wystarczająca do powstania burz na obszarze Polski.
Doskonale widoczny jest ograniczony ciepły sektor powietrza polarno morskiego napływającego z kierunków południowych przed niżem na południu Polski. Centrum, wschód i południe naszego kraju będzie jeszcze w ciepłym i chwiejnym powietrzu polarnym. Reszta Polski znajdzie się w znacznie chłodniejszej masie powietrza. Dlatego prognozowany jest duży kontrast termiczny.
Pionowe uskoki wiatru w warstwie 0-6 km wyniosą od 10 m/s do 15 m/s i pokryją się one z obszarem chwiejnego i wilgotnego powietrza. Pod wpływem obecności mechanizmów wspomagających rozwój konwekcji oczekiwany jest rozwój chmur kłębiasto-deszczowych. Zjawiska konwekcyjne prawdopodobnie rozwiną się na południu, miejscami w centralnej i wschodniej oraz południowo-wschodniej części Polski.
Będą to zarówno pojedyncze komórki burzowe, jak i też struktury wielokomórkowe o stosunkowo krótkiej żywotności z powodu słabych pionowych uskoków wiatru.
Chwiejny sektor powietrza pokrywa się wyraźnymi mechanizmami wspomagającymi konwekcję, czyli liniami zbieżnościami wiatru dolnego w warstwie 0-2 km i wznoszeniem na wyższych poziomach atmosfery.
Wyraźne obszary wznoszenia na wysokości izobarycznej 700 hPa, czyli około 3 km n.p.g w środę na obszarze Polski.
Ciepły sektor będzie mocno ograniczony do dzielnic południowych i wschodnich.
W wielu miejscach Polski występować będą opady deszczu o zmiennym natężeniu, natomiast około południa możliwe są pierwsze burze, które rozwiną się prawdopodobnie w ciepłym sektorze niżu.
Burze wystąpią m.in na Górnym Śląsku, Ziemi Łódzkiej, ale także na Mazowszu, zwłaszcza południowym, okolice Radomia. Grzmieć będzie również w drugiej części dnia na Ziemi Świętokrzyskiej, Małopolsce, Lubelszczyźnie i Podkarpaciu. Punkty o wysokiej czerwonej odbiciowości, to prawdopodobne zjawiska burzowe.
Orientacyjny obszar burz w środę na obszarze Polski według synoptyków Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej. Prognoza zagrożeń.
Największa aktywność burzowa jest prognozowana w drugiej części dnia. Zwłaszcza na południu i wschodzie Polski. Pod wieczór atmosfera zacznie się stabilizować, natomiast burze zanikną późnym wieczorem, bądź w pierwszej części nocy.
Aktualna temperatura w Polsce tutaj
Położenie opadów i punktowych burz można śledzić na bieżąco tutaj