Przerwa od upałów będzie chwilowa. Nadchodzi fala gorącego powietrza zwrotnikowego do Polski, nie zabraknie też gwałtownych burz

Fala upałów, która trwała przez ostatnie kilkanaście dni dobiegła końca, ale tylko na chwile. Już wkrótce do Polski dotrze gorące powietrze zwrotnikowe z południa kontynentu europejskiego. Będzie nie tylko bardzo ciepłe, ale też wilgotne, co sprzyjać ma formowaniu się silnych burz, które miejscami prowadzić będą do szkód.

Dokonująca się w ostatnich dniach przebudowa pola barycznego spowodowała odbudowę strefowej cyrkulacji atmosfery. Otworzony został główny korytarz dla niżów atlantyckich wędrujących z zachodu na wschód Europy, co doprowadziło do wymiany masy powietrza na chłodniejsze z północnego-zachodu o cechach polarno-morskich. Czeka nas krótkotrwała przerwa od upałów.

W niedzielę przez Polskę od północnego-zachodu na południowy-wschód kontynuował wędrówkę front chłodny związany z płytkim układem niskiego ciśnienia znad Zatoki Botnickiej. Powietrze napływające za frontem jest nieco chłodniejsze i bardziej stabilne termodynamicznie. Za frontem rozbudowuje się klin wyżu znad Niemiec.

W pierwszy dzień nowego tygodnia nasza część Europy znajdzie się pod wpływem słabego wyżu z centrami nad Polską i południową Europą w chłodniejszym powietrzu polarno-morskim. Nigdzie nie będzie padać.

Spodziewane wartości temperatury w poniedziałek przez model GFS. Za dnia jak widać wszędzie będzie poniżej 30°C.

Swój wpływ zaznaczać ma słaby wyż o imieniu „JOHANNES”. W kolejnych dniach przemieszczać ma się na wschód Europy, tworząc z głębokim niżem ulokowanym pomiędzy Islandią a Wielką Brytanią korytarz do napływu gorącego i wilgotnego powietrza zwrotnikowego do Polski wprost z południa, południowego-zachodu Starego Kontynentu.

We wtorek centrum niewielkiego wyżu przemieści się nad wschodnią Polskę, natomiast pod koniec dnia znajdzie się poza granicami kraju. Otwierać ma on drogę do adwekcji coraz cieplejszego powietrza z południa kontynentu. Napływ odbywać będzie się we współpracy z niżem ulokowanym pomiędzy Wyspami Brytyjskimi a Islandią.

Upał na zachodzie ponownie we wtorek

Według prognoz modeli numerycznych upalna aura powróci do Polski już pojutrze, gdy termometry w zachodnich dzielnicach kraju pokażą nawet 30°C do 33°C. Będzie to efekt napływu coraz cieplejszego powietrza zwrotnikowego z południowego-zachodu. Na pozostałym obszarze RP również ciepło. Przeważnie jednak z temperaturą poniżej 30°C za dnia.

Noce tropikalne wracają do kraju

Według modeli pogodowych noc z wtorku na środę przyniesie temperatury w zachodniej połowie Polski nawet powyżej 20°C. Możemy zatem mówić o nocach tropikalnych. Do piątku wystąpią one na przeważającym obszarze kraju.

Prognozowane maksymalne wartości temperatury według modelu GFS na noc z wtorku na środę

Polska pomiędzy górną zatoką niżową w rejonie Wysp Brytyjskich a wyżem znad wschodniej Europy. Klasyczna adwekcja masy zwrotnikowej z południa

W środę i czwartek Polska znajdzie się pomiędzy długą falą górną rozciągającą się z północy w rejon Wysp Brytyjskich. Fala geopotencjalna wypełniona będzie dużo chłodniejszym powietrzem, natomiast w jej obrębie ulokowane będą układy niskiego ciśnienia. Do kraju napływać ma coraz cieplejsze i bardziej bogate wilgoć powietrze zwrotnikowe. Szczególnie wysoka zawartość pary wodnej będzie w pasie od dzielnic zachodnich przez południowe cz. centralne i północne. Masa napływająca do nas z południa kontynentu charakteryzować ma się bardzo wysoką temperaturą powietrza na wysokości izobarycznej 850 hPa (1500 m.n.p.g) na poziomie od 17°C do 20°C, co przełoży się przy ziemi na wartości na termometrach od 30°C do 36°C. Szczególnie gorąco będzie w zachodnich dzielnicach. Oprócz tego spodziewamy się burz, początkowo w pasie zachodniej części kraju, formujących się zwłaszcza późnym popołudniem i pod wieczór. Burze mogą być bardzo gwałtowne, ale ze względu na odległy okres prognostyczny ciężko wyodrębnić zagrożone obszary. Konwekcja wraz z burzami trwać może nawet w nocy, zwłaszcza z czwartku na piątek.

Prognoza temperatury na środę według modelu GFS

Czwartek

Pofalowany front atmosferyczny, który znajdzie się „kleszczach wyżów”

Wygląda na to, że w późnym wieczorem, bądź w nocy z czwartku na piątek do Polski wkroczyć ma front chłodny. Nie będzie on jednak zwyczajnym frontem. Całkiem prawdopodobne, że przyjmie on formę pofalowanego frontu atmosferycznego. Sprzyjać może powstaniu  tego rodzaju frontu równoległy przepływ mas powietrza, jaki stwarzać ma dogodne warunki do rozwoju niżów wzdłuż strefy frontowej, jak i też wyż na wschodzie kontynentu europejskiego. Warto również uwzględnić, że za frontem w chłodniejszym powietrzu, na skutek osiadania mas rozbudowywać będzie się klin wyżowy znad Azorów, w którym z piątku na sobotę w rejonie Zatoki Biskajskiej powstanie świeży wyż na przedłużeniu klina, zmierzający na wschód Europy. Kolejny napływ zwrotnikowego powietrza, być może nieco słabszy wystąpić może kilka dni po tym co dopiero nadejdzie.

Najprawdopodobniej upalne powietrze zalegać będzie jeszcze w piątek na wschodzie, centrum i południu kraju. Tutaj również spodziewamy się burz, zwłaszcza po ciepłej stronie frontu, mogą być one gwałtowne.. Prognozy te mogą jednak ulegać zmianom, mając na uwadze odległy okres prognostyczny, jednak wysokie temperatury i burze są już przesądzone. W weekend powinno nadejść ochłodzenie. Spory jednak wpływ na bieg wydarzeń pogodowych pod koniec tygodnia ma mieć wyż z centrum Rosją. Wkrótce więcej informacji.

Spodziewane temperatury w piątek na 2 m n.p.g przez model GFS

BIEŻĄCE PROGNOZY DLA MIAST TUTAJ