Długi okres bez opadów w Polsce doprowadził do suszy i bardzo złego stanu hydrologicznego w Polsce. Media praktycznie codziennie donoszą o rekordach dotyczących najniższych stanów rzek w historii pomiarów. Jednak ten tydzień ma szansę nieco zmienić sytuację. Przez Polskę przetoczyły się ulewy, a to nie koniec opadów w naszym kraju. Prognozy pogody są może nie tyle niepokojące, co intrygujące. Deszczu w kraju w kolejnych dniach spadnie naprawdę sporo.
Ulewy w regionie. Czym będą spowodowane?
Jeszcze w środę, na pogodę na zachodzie kraju wpływał będzie niż z dalekiej Skandynawii. Jednak naszą uwagę powinno przykuć południe Europy.
Powyżej mapa baryczna Europy z naniesioną prognozą opadów. Widzimy, że nad północą Włoch tworzy się coraz głębszy ośrodek niskiego ciśnienia. Już w nocy z środy na czwartek niż ten przyniesie silne śnieżyce w Alpach, a ulewy na nizinach Austrii, czy Czech. W czwartek z rana niż będzie już blisko południowych granic Polski. Ponieważ ośrodek niskiego ciśnienia jest pochodzenia genueńskiego, jest on bardzo zasobny w wilgoć. Dlatego też ulewy, które nam przyniesie będą bardzo wydajne opadowo. Zobaczmy zatem jaki przebieg będą miały opady dla naszego regionu w najbliższych dniach.
Ulewy w Polsce. Gdzie i kiedy deszczu spadnie najwięcej?
Mocno popadało z początkiem tygodnia, zwłaszcza na zachodzie i południowym zachodzie Polski. Nadciągająca strefa ulew najwięcej deszczu znów przyniesie w tych samych regionach. Popatrzmy na prognozy na kolejne dni.
Strefa silnych opadów deszczu wkroczy na południowy zachód Polski nocą ze środy na czwartek. Lokalnie na Dolnym Śląsku, zwłaszcza na obszarach wyżej położonych spaść podczas nocy może nawet do 30-40 litrów wody na metr. To duże wartości. Tym bardziej, że opady trwały będą również w czwartek. 12 września strefa opadów obejmie już także cały pas centralny kraju. Padać nie powinno praktycznie tylko na krańcach wschodnich, jednak i tam deszcz w czwartkowe popołudnie nie jest wykluczony. Ulewy będą trwały również w piątek nad Polską. Ostatni dzień tygodnia przed weekendem przyniesie kolejne litry wody na metr kwadratowy na całym południu i w centrum kraju.
Na chwilę obecną modele pogodowe widzą bardzo silne ulewy w nocy z piątku na sobotę oraz w sobotę nad Polską. Najwięcej deszczu spadnie w południowej połowie kraju. Lokalnie znów spadnie kolejne kilkanaście, nawet kilkadziesiąt litrów wody na metr kwadratowy. W niedzielę opady przesuwały będą się na zachód, ale na południowym wschodzie możliwe będą jeszcze przelotne, zanikające opady. Jak widzimy, przed nami bardzo deszczowy okres, zwłaszcza w południowej połowie Polski. Powyżej zamieściłem mapę z sumami opadowymi liczonymi od wtorku do końca tygodnia. Na ten moment wyliczenia wyglądają nieco przerażająco. Jeśli prognozy te potwierdziłyby się, to w górach na Dolnym Śląsku spadłoby do końca weekendu ponad 200 litrów wody na metr kwadratowy. Takie ilości wody spowodowałyby z pewnością podtopienia. Miejmy nadzieję, że jednak tak źle nie będzie i pogoda nie spłata nam psikusa, by po okresie suszy opadów było od razu aż za dużo. Bądźmy dobrej myśli.
Czy wrócą do nas jeszcze wysokie temperatury?
Mam nadzieję, że kwestie opadów wyczerpałem powyżej już w pełni. Ulewy swoją drogą, ale załamanie pogody, które rozpoczęło się w kraju od początku bieżącego tygodnia przyniosło również znaczne ochłodzenie. Prognozy temperatury wyglądają obecnie tak, że Polska podzielona zostanie na dwie strefy o zupełnie innych wartościach temperatury.
Jak widzimy, kraj podzielony zostanie na cieplejszy wschód i chłodniejszy zachód. Podczas gdy na wschodzie możliwe będą (do piątku włącznie) chwile ze słońcem, zachód kraju zakryty będzie chmurami w zasadzie codziennie do końca tygodnia. Dodatkowo, na zachód Polski spływają wciąż znacznie chłodniejsze masy powietrza z północnego zachodu. Dlatego też różnica temperatury między wschodem, a zachodem kraju sięgać może praktycznie 10 stopni. W weekend sytuacja się wyrówna kosztem wschodu, gdzie również zrobi się chłodniej. We wstępie obiecałem sprawdzić, czy w kraju jeszcze zrobi się cieplej. Niestety, na ten moment nie widać na mapach pogody ocieplenia w Polsce. Oczywiście, będą jeszcze poszczególne dni podczas których temperatury wzrosną lokalnie powyżej 20 stopni. Jednak trend wygląda raczej, że zmierzamy ku jesieni i niższym temperaturom. Na ciepłe, letnie temperatury w kraju raczej nie mamy już co liczyć.
Fan pogody praktycznie od zawsze. Pogoda i prognozowanie pogody jest jego pasją. Dodatkowo kocha burze. Gdy burza nadciąga, bierze aparat w dłoń i goni za burzą. Na portalu zajmuje się wpisami w kategoriach groźnych zjawisk pogodowych, dniowych prognoz pogody oraz pisze o pogodzie na Świecie