Upał w Polsce znów będzie morderczy. 40 stopni w prognozach dla kraju. Później nawałnice

Wszyscy pamiętamy jak mocno we znaki dał nam się upał z przełomu czerwca i lipca. Temperatury sięgały 38 stopni Celsjusza. Zagrożone były rekordy temperatury maksymalnej. W niektórych miastach rekordy zostały zresztą pobite. Obecnie Polska znalazła się pod wpływem nieco chłodniejszych, morskich mas powietrza. Jednak fala upałów uderzy w kraj już niedługo. Prognozy numeryczne pokazują silny żar do 40 stopni w kraju.

Silny upał wrócił do Europy południowo zachodniej

Przez kilka dni upał odpuścił nawet w najgorętszych zazwyczaj regionach naszego kontynentu. Poniżej trzydziestu pokazywały termometry w Hiszpanii, czy Portugalii. Jednak powoli wszystko wraca do normy. Na Półwyspie Iberyjskim z nieba znów leje się prawdziwie afrykański żar.

Upał powrócił do niektórych regionów Europy

Powyżej prognoza temperatury na sobotę 9 lipca dla Europy. Widać, że upał zalał nie tylko Iberię, lecz również Francję, Włochy, czy daleki wschód Ukrainy. Gorące, zwrotnikowe powietrze wlewa się również na południe Turcji. Docierają tam masy zwrotnikowe znad Półwyspu Arabskiego, co skutkuje wzrostem temperatury nawet w okolice 40 stopni Celsjusza. Sytuacja ta zmieniać będzie się, ale bardzo powoli. Zwrotnikowe powietrze zacznie płynąć bliżej Polski, jednak na prawdziwy, silny upał w kraju jeszcze kilka dni przyjdzie nam poczekać.

Kiedy silny upał powróci do Polski?

Oczywiście, jak zawsze we wpisach dotyczących okresu na kilkanaście dni do przodu piszę, że to tylko wyliczenia modeli numerycznych. Opisywaliśmy to ostatnio w nowopowstałej kategorii Blog na naszej stronie. Zobaczmy jednak co na ten moment widzą modele numeryczne odnośnie temperatur w Europie na najbliższe kilkanaście dni.

Na powyższej animacji (źródło, model GFS), widać, że najbliższe dni nie przyniosą nam spektakularnego wzrostu temperatury w kraju. Gorącego dnia możemy spodziewać się w okolicach przyszłego wtorku. Jednak prawdziwy, silny upał dotrze do kraju pod koniec drugiej dekady lipca. Na początku drugiej połowy lipca zwrotnikowe masy powietrza dotrą również nad Niemcy, czy Węgry. W Polsce wg. obecnych wyliczeń modeli naprawdę gorąco zrobi się w okolicach 18 lipca.

Wysokie temperatury w Polsce. Rekordy znów zagrożone?

Zwrotnikowe, gorące masy powietrza powinny dotrzeć do Polski pod koniec drugiej dekady lipca. Spójrzmy na prognozę temperatury na 18 dzień bieżącego miesiąca. Widać, że na zachodzie i południowym zachodzie kraju słupki rtęci wskazywały będą nawet do 35 stopni Celsjusza.

Upał nad Polską powróci w okolicach 18 lipca

Jeśli obecne wyliczenia modeli sprawdzą się (a od kilku aktualizacji są stabilne), to przełom drugiej i trzeciej dekady lipca przyniesie naprawdę silny upał w Polsce. Oczywiście, do okresu prognozy pozostał jeszcze dość długi okres, więc nie jest możliwe wydanie prognozy co do dnia. Jednak modele widzą naprawdę silne wzrosty temperatury w omawianym okresie. Lokalnie, na południu model GFS wylicza nawet 39 stopni Celsjusza.

Możliwe rekordy temperatury 19 lipca w kraju

Jeśli prognozy te znajdą potwierdzenie w rzeczywistości, to w okolicach 20 lipca rekordy temperatury maksymalnej są zagrożone. Przypomnijmy, najsilniejszy zanotowany upał w Polsce w lipcu wynosi 40.2 stopni Celsjusza. Odnotowany został 29 lipca 1921 roku, więc od jego ustanowienia minęło już ponad 100 lat. Czy rekord jest zagrożony? Na ten moment trudno powiedzieć. Widać jednak, że wyliczenia modeli numerycznych pokazują silny upał w kraju na przełomie drugiej i trzeciej dekady miesiąca.