Załamanie pogody już w Polsce. Ulewy, silna śnieżyca i wiatr do 90 km/h. Prognoza pogody na piątek 3 lutego

Piątek przyniesie nam załamanie pogody. Ostatnie w obecnym okresie synoptycznym. Jednak dziś pogoda przyniesie nam bardzo dużo dynamiki i zanim odczujemy trochę spokoju związanego z wyżem, w piątek musimy przygotować się na mocno niesprzyjające warunki pogodowe.

Załamanie pogody. Płytki niż z systemem frontów atmosferycznych

Spójrzmy co będzie przyczyną, że załamanie pogody wkroczy dziś do Polski. Nad zachodnią Europą rozbudował się dość silny wyż. Po jego północnej stronie „prześlizgują się” w naszym kierunku kolejne, aktywne niże atlantyckie kontynuując trwającą od kilku dni cyrkulację zachodnią. Poniżej mapa baryczna Europy na piątek 3 lutego.

Załamanie pogody. Płytki niż wkroczy do Polski
Załamanie pogody. Płytki niż wkroczy do Polski

Przechodząc już bezpośrednio do pogody w Polsce zauważmy, jak z północnego zachodu do kraju wkracza płytki niż wraz z systemem frontów atmosferycznych. To właśnie ten ośrodek będzie przyczyną silnego rozwoju chmur opadowych w naszym regionie. Załamanie pogody przyniesie nam w piątek mnóstwo opadów atmosferycznych. Jakie to będą opady sprawdzimy w dalszej części wpisu. Teraz zajmijmy się wiatrem. Przeczytaj: Atak zimy w Polsce. Śnieżyca sparaliżuje kraj?

Załamanie pogody w Polsce .Silny wiatr w piątek
Załamanie pogody w Polsce. Silny wiatr w piątek 3 lutego 2023

Już w godzinach okołopołudniowych do zachodnich regionów kraju wkroczy dziś strefa silnych opadów atmosferycznych. Będzie to oznaka, że płytki niż oraz związane z nim załamanie pogody są coraz bliżej kraju. Wiatr na zachodzie kraju wiał będzie w piątek z prędkością przekraczającą 90 km/h. Po południu i wieczorem strefa silnego wiatru obejmie już cały zachód, południe oraz częściowo centrum i północ kraju. W górach wichura może znacznie przekraczać 100 km/h, więc prosimy o zachowanie ostrożności.

Załamanie pogody w Polsce. Silne opady

Płytki niż, który zanurkuje w piątek w nasz region to nie tylko silna wichura w części kraju. Załamanie pogody to przede wszystkim strefa intensywnych opadów, która wędrowała będzie dziś przez Polskę. Spójrzmy jak wędrówka strefy opadów wygląda w najnowszych prognozach.

Załamanie pogody wkroczyło do Polski

Strefa opadów wkroczyła na zachód Polski w drugiej części nocy z czwartku na piątek. Następnie obejmowała będzie kolejne obszary Polski, by do popołudni śnieg sypał już także na wschodzie kraju. Napisałem śnieg, jednak nie wszędzie załamanie pogody przyniesie śnieżycę. Za główną strefą opadów śniegu, na zachodzie i częściowo w centrum przemieszczała będzie się strefa opadów deszczu. W godzinach popołudniowych, zwłaszcza w centrum Polski mogą to być opady marznące. Lokalnie możliwe burze. Uważajmy więc dziś na możliwą gołoledź. Nawet jeśli opady marznące nie wystąpią, to warunki na drogach będą trudne. Przed południem w zachodniej, po południu we wschodniej połowie kraju.

Temperatura powoli będzie spadać

Jak wiecie z pierwszej części tekstu, dziś przez Polskę wędrowało będzie załamanie pogody związane z płytkim niżem i frontami atmosferycznymi. Za frontem ciepłym na zachód kraju napłynie jeszcze dziś ciepłe powietrze z zachodu. To jednak ostatni dzień, gdy na termometrach w Polsce ujrzymy do 6 stopni Celsjusza.

Jeszcze ciepło na zachodzie Polski
Jeszcze ciepło na zachodzie Polski

Piątek będzie właściwie ostatnim dniem, podczas którego temperatury na zachodzie kraju będą tak wysokie. Do Polski nadciąga mróz, który nocami może być tęgi. Pisałem o tym wczoraj, ale w tym wpisie dotyczącym pogody w piątek wystarczy napisać, że we wschodniej połowie kraju już dziś temperatury będą ujemne. Na zachodzie zaś śnieg nie będzie się utrzymywał ze względu na mocno dodatnie temperatury. Najgroźniejszej pogody spodziewam się dziś w pasie centralnym (opady marznące) i wschodniej Polsce, gdzie intensywnie padał będzie śnieg. Załamanie pogody będzie miało dziś jeszcze jeden negatywny skutek. Do południa mocno spadało będzie ciśnienie atmosferyczne. Na szczęście, po osiągnięciu granicy 1010 hPa, po południu i w nocy ciśnienie zacznie rosnąć. W weekend dostaniemy się już pod wpływ wyżu z północy kontynentu.