To jeszcze nie będzie prognoza pogody na Wielkanoc, jednak pod koniec wpisu zajrzę w prognozy na kolejny weekend. W połowie marca wiosna mocno rozpieściła nas temperaturami powietrza. Zrobiło się ciepło i przyjemnie. W kraju pojawiły się wiosenne burze. Większość z nas była przekonana, że zima odchodzi w zapomnienie na wiele miesięcy. Jednak pogoda okazała się nieprzewidywalna. Ostatnia doba przyniosła atak zimy w wielu regionach kraju.
Atak zimy ostatniej doby w Polsce
Pogoda dość mocno zweryfikowała nasze postrzeganie wiosny w dniu wczorajszym. Lokalnie, w skutek przelotnych, intensywnych opadów śniegu pojawił się w kraju prawdziwy atak zimy. Podczas gdy tydzień temu było 20 stopni, wczoraj zrobiło się bardzo zimno. Były w Polsce miejsca, w których śnieżyce były naprawdę silne, a krajobrazy zabieliły się w mgnieniu oka. Tak wyglądały wczoraj krajobrazy w wielu miejscach w Polsce.
Krajobrazy zabieliły się na wiele godzin. Piesi i kierowcy z niedowierzaniem brnęli w całkiem niemałych zaspach. Nie zazdroszczę kierowcom, którzy pchnięci wysoką temperaturą jeszcze w ubiegłym tygodniu zdecydowali się na wymianę opon na letnie. Dlatego zawsze powtarzam znajomym, że do połowy kwietnia w naszym klimacie wymiana opon jest zawsze ryzykowna, ponieważ w marcy i kwietniu pora roku moze zmienić się jeszcze z tygodnia na tydzień. Najmocniej atak zimy dał się we znaki na południu kraju. Śnieżyce przeszły przez Śląsk i południe Dolnego Śląska. Poniżej zdjęcie ze Zgorzelca z dnia wczorajszego.
Bardzo złe warunki pogodowe panowały w górach. W Tatrach od kilku dni panuje trzeci stopień zagrożenia lawinowego. Jednak nie zatrzymuje to „odważnych” turystów przed wyruszaniem w wyższe partie gór. W związku z tym w ostatnich dobach ratownicy TOPR mają pełne ręce pracy. Podobnie jak służby drogowe na południu kraju. W powiatach nowotarskim i tatrzańskim warunki na drogach ostatniej doby były fatalne. Atak zimy lokalnie w Polsce był wczoraj bardzo silny. Sprawdź również: Silna wichura sunie z zachodu. Jak cyklon wpłynie na pogodę w Polsce?
Chwilowe ocieplenie przed nami
Szczęśliwie najbliższe dwa – trzy dni przyniosą nam ocieplenie. Atak zimy pójdzie w niepamięć, ponieważ temperatury w czwartek, czy piątek sięgać będą w części kraju 15-16, lokalnie nawet 17-18 stopni Celsjusza.
Dość ciepło będzie jeszcze w sobotę, podczas której w południowej połówce Polski temperatury nadal ponad 15 stopni. Jednak z północy w drugiej części tygodniu powróci spływ chłodniejszych mas powietrza. Widać więc, że ocieplenie będzie dość silne, jednak bardzo krótkotrwałe. W prognozach pogody na przyszły tydzień znów widać mróz.
Czy możliwy jest jeszcze atak zimy w Polsce?
Zastanawiacie się pewnie, że możliwy jest jeszcze atak zimy na początku kwietnia w Polsce. Pamiętam datę 8 kwietnia. Chodziłem wtedy do liceum, więc było to ponad 25 lat temu. 8 kwietnia wschód kraju przeżył jedną z najsilniejszych śnieżyc jaką pamiętam. Atak zimy całkowicie sparaliżował między innymi mój ukochany Lublin. Pamiętam, że do szkoły miałem na popołudnie i gdy dotarliśmy na lekcje, w szkole była istna masakra. Telefony komórkowe (ahh te Nokie 3310) nie działały. Dzieciaki w szkole były w bluzach, a rodzice nie byli w stanie wrócić po nie samochodami, bo miasto ugrzęzło pod śniegiem. Kiedyś to było. Teraz to już nie ma. Dlatego też taki atak zimy nam w kwietniu nie grozi. Nie zmienia to faktu, że chłód i opady śniegu wrócą do nas jeszcze w przyszłym tygodniu.
Powyżej prognoza temperatury na noc z poniedziałku na wtorek. Podobne wartości temperatury notowali będziemy w Polsce również podczas kolejnych nocy. W dzień oczywiście temperatury będą dodatnie, ale wiosennego ciepła raczej w prognozach pogody dla Polski nie widać. Widać za to opady śniegu. Oczywiście to odległe prognozy, jednak modele widzą całkiem solidną śnieżycę w części Polski.
Jak z pogodą w Wielkanoc?
Atak zimy nie będzie z pewnością bardzo silny, ale jednak, prócz mrozu nocami, w Polsce pojawić może się również śnieg w kwietniu.
Powyższa prognoza dotyczy środy 5 kwietnia. Niebezpiecznie więc zbliżamy się do terminów świątecznych. Czy zatem Wielkanoc przyniesie nam bardziej zimową niż wiosenną aurę? Nie panikowałbym jeszcze. Na ten moment wygląda na to, że kraj podzieli się na cieplejszy, wiosenny zachód oraz nieco chłodniejszy wschód z nocnymi przymrozkami. Spokojnie jednak, po pierwsze do Wielkanocy zostało jeszcze 10 dni i prognozy mogą jeszcze ulec zmianie. Nawet jak w prognozach nie pojawią się głębsze korekty (na plus), to i tak nie grozi nam atak zimy i mrozu. Pamiętamy, że w poprzednich latach Święta Wielkanocne były często bardziej zimowe od Bożego Narodzenia. W tym roku chyba taki scenariusz nam nie grozi.