W środę nad Polską przemieszczała się rozległa strefa intensywnych opadów deszczu. Związane było to z niżem, który przemieszczał się z zachodu na wschód na północ od Polski. Po przejściu niżu z północy spływać zacznie do nas znacznie chłodniejsze powietrze. Spowoduje to atak zimy w Polsce. Typowo jesienna pogoda ze środy zmieni się w zimową w czwartek i piątek. W poniższej prognozie sprawdzimy również, czy zima będzie miała szansę pozostać z nami na dłużej.
Atak zimy w Polsce. Sytuacja synoptyczna
Wspominałem we wstępie wpisu, że w środę na północ od Polski przemieszczał się głęboki, aktywny niż atlantycki. Przyniosło to napływ ciepła w środę, zwłaszcza do południowych regionów kraju. Niż odsunął się już na wschód, a za niżem, z kierunków północnych spłynęło do nas znacznie chłodniejsze powietrze z północy. O dość silny ochłodzeniu w kraju jakie rozpoczęło się w nocy ze środy na czwartek pisał będę za moment. Teraz pozostańmy jeszcze przez chwilę przy sytuacji synoptycznej.
Powyżej sytuacja synoptyczna na czwartek 21 listopada. Zgodnie z tym co pisałem powyżej, niż odsunie się już nad wschodni Bałtyk. Za niżem, przez Norwegię, Morze Północne i Danię spływać zacznie w nasz region bardzo chłodne powietrze pochodzenia arktycznego. Na krótki czas dostaniemy się pod wpływ ośrodka podwyższonego ciśnienia, co przyniesie rozpogodzenia (choć nie wszędzie). Pogodne niebo nocami oznacza znacne spadki temperatury. Kolejne niże pojawią się w naszym regionie już w weekend, co znów diametralnie zmieni pogodę w Polsce i w regionie.
Silne ochłodzenie. Pojawi się mróz
Już ubiegła noc była dość chłodna w Polsce. Temperatury jeszcze wczoraj w dzień sięgały 8-10 stopni na południu i zachodzie kraju. Dziś już tak ciepło w Polsce nie będzie. Po chłodnej nocy, w dzień temperatury nie przekroczą 3-4 stopni Celsjusza. Lokalnie możemy mówić o ataku zimy, ponieważ w czwartek nad Polską przechodzić będą lokalne śnieżyce konwekcyjne.
Największe szanse na intensywne, przelotne opady śniegu będą mieli dziś mieszkańcy Polski Północnej oraz południa kraju. Zwłaszcza na północy przelotnych, intensywnych opadów śniegu może być całkiem sporo. Jednak to nie koniec zimowych akcentów w tym tygodniu w naszym kraju. W piątek z południa do kraju nadciągnie zatoka niżowa związana z niżem z południa Europy. Modele pogodowe nadal dość rozbieżnie prognozują dokładną trajektorię niżu, jednak wszystko wskazuje na to, że piątek przyniesie umiarkowane, ciągłe opady śniegu w południowo wschodniej ćwiartce Polski.
W tym samym czasie, w chłodnych, niestabilnych masach powietrza na północy i zachodzie Polski dochodzić będzie do rozwoju chmur kłębiastych. Tutaj również spodziewamy się opadów śniegu, intensywnych, lecz lokalnych i przelotnych. Opady śniegu występowały będą w Polsce do nocy z piątku na sobotę. Można mówić, że w Polsce wystąpi atak zimy, choć będzie on jeszcze dość lokalny, a przede wszystkim niedługotrwały. Zobaczmy dlaczego.
Czy atak zimy ma szanse potrwać dłużej?
Wiemy już, że czwartek i piątek przyniosą nam w Polsce możliwy pierwszy, silniejszy atak zimy w tym sezonie na nizinach. Zobaczmy teraz, czy temperatury powietrza pozwolą na to, by śnieg utrzymał się na dłużej.
Tak jak pisałem wcześnie, po chłodnej ubiegłej nocy, niskie temperatury czekają nas również w czwartek. Nigdzie w kraju nie będzie więcej niż 3 stopnie Celsjusza. W wielu regionach na północy, czy południu utrzymywał będzie się całodobowy, lekki mróz. Noc z czwartku na piątek znów chłodna z ujemnymi temperaturami praktycznie w całej Polsce. Piątkowe opady śniegu również występować będą w temperaturach oscylujących w okolicach zera. Można by przypuszczać, że w takich okolicznościach zima może zawitać do nas na dłużej. Nic bardziej mylnego.
W drugiej części weekendu do północno zachodniej Europy zbliży się bardzo głęboki niż atlantycki. Ciśnienie w jego centrum spadnie do 950 hPa, co przyniesie potężną wichurę. My jednak nie o tym, ponieważ niż ten wpłynie w znaczący sposób na temperatury powietrza w naszym regionie. Z południa napłyną bardzo ciepłe masy powietrza. Na początku przyszłego tygodnia w Polsce temperatury wzrosną nawet do, uwaga … 15-16 stopni Celsjusza. Jest to anomalia pogodowa i to bardzo duża. Opiszemy ją w oddzielnym wpisie. Jednak sprawi to, że po ataku zimy z końcówki tygodnia, w drugiej części weekendu i na początku przyszłego tygodnia pozostanie tylko wspomnienie.
Fan pogody praktycznie od zawsze. Pogoda i prognozowanie pogody jest jego pasją. Dodatkowo kocha burze. Gdy burza nadciąga, bierze aparat w dłoń i goni za burzą. Na portalu zajmuje się wpisami w kategoriach groźnych zjawisk pogodowych, dniowych prognoz pogody oraz pisze o pogodzie na Świecie