Zdawać by się mogło, że sytuacja nad krajem trochę się „uspokoiła”. Układ burzowy, który od rana przemieszcza się nad Mazurami stracił na impecie i powoli opuszcza granice naszego kraju zmierzając nad Białoruś. Linia burz, która jeszcze 30 minut temu zdawała się „uderzyć” w Warszawę „uciekła” na północ i przemierza obecnie północne Mazowsze. Linia ta również uległa degradacji i nie niesie ze sobą zagrożenia wiatrowego takiego jak wyglądało to jeszcze kilkadziesiąt minut temu.
Jednak nie dajcie się zwieść „chwilowemu” spokojowi. W dalszym ciągu istnieje bardzo duże ryzyko (wręcz pewność), że w kolejnych godzinach w na południe od linii Wrocław, Warszawa, Białystok dojdzie do rozwoju bardzo silnych i niszczących zjawisk burzowych.
Do rozwoju gwałtownych burz już dochodzi w Czechach i na pograniczu Polski i Czech. Silne burze „wybuchły” już również na południu Niemiec. To są właśnie burze, które powstają w dogodnych warunkach, które to warunki w kolejnych godzinach „wleją” się również do naszego kraju. W pierwszej kolejności do rozwoju silnych superkomórek dojdzie na Śląsku, Dolnym Śląsku, Ziemi łódzkiej. W kolejnych godzinach (nawet w nocy) burze będą przesuwały się na wschód, by w nocy dotrzeć na Lubelszczyznę i Podkarpacie. Burze w te rejony dotrą najpewniej już w postaci bardzo rozległego układu MCS, którego głównym zagrożeniem będą ulewne opady deszczu i silny wiatr. W przypadku wbudowania w układ MCS linii szkwału lub superkomórek do czynienia możemy mieć, nawet w nocy z opadami dużego gradu i niszczącymi porywami wiatru.
Fan pogody praktycznie od zawsze. Pogoda i prognozowanie pogody jest jego pasją. Dodatkowo kocha burze. Gdy burza nadciąga, bierze aparat w dłoń i goni za burzą. Na portalu zajmuje się wpisami w kategoriach groźnych zjawisk pogodowych, dniowych prognoz pogody oraz pisze o pogodzie na Świecie