Gwałtowne burze nie są rzadkością w Polsce. Sprawdź, ile burz przechodzi rocznie przez nasz kraj

Sezon burzowy w 2019 roku dopiero się rozkręca. Wkrótce wkroczymy w okres zwiększonej aktywności burzowej. Przedsmak tego co będzie w kolejnych miesiącach odczujemy już w piątek. Szczególnie na zachodzie, ale zagrzmieć może też w innych rejonach Polski. Prognozy są jeszcze na ten okres mocno rozbieżne pod kątem zasięgu zjawisk konwekcyjnych, dlatego powstrzymujemy się jeszcze ze szczegółowymi analizami.

W artykule posługujemy się informacjami podanymi przez dr Mateusza Taszarka z Zakładu Klimatologii, Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu, również członka stowarzyszenia Polscy Łowcy Burz – Skywarn Polska, jaki opublikował publikację w prestiżowym czasopiśmie Monthly Weather Review.

Statystycznie na obszarze Polski obserwuje się 150 dni z burzami w skali roku. Najwięcej burz odnotowanych jest na obszarze naszego kraju od maja do sierpnia. W każdym z tym miesięcy przynajmniej przez 23 dni odnotowywane są wyładowania atmosferyczne przez detektory wyładowań.

Szczyt aktywności burzowej statystycznie przypada na lipiec. Wtedy w naszym kraju mamy aż 27 dni z burzami. Zjawiska burzowe najczęściej tworzą się godzinach popołudniowych, natomiast największa ich aktywność odnotowywana jest w godzinach od 16:00 do 17:00.

Średnia roczna gęstość wyładowań atmosferycznych / km2 na obszarze Polski przedstawiana za okres od 2002 roku do 2013 roku.

Średnia ilość dni z burzami na obszarze Polski w okresie od 2002 roku do 2013 roku.

Najmniej burz obserwowanych jest natomiast w porze nocnej i rano ( pomiędzy godziną od 1:00 do 11:00)

Najwięcej burz obserwowanych jest natomiast na obszarze pasma Karpatów, które rozciąga się od południowo-wschodniej części Polski (woj. małopolskie, woj. podkarpackie, południowa część woj. śląskiego) – średnio rocznie odnotowuje się tam ok. 30-35 dni z burzą. Najmniej burz pojawia się natomiast na północnym-zachodzie Polski (woj. pomorskie, woj. zachodniopomorskie) przeważnie w ciągu roku występuje tam ok. 15-20 dni z burzą. Średnia dla całego kraju wynosi nieco ponad 24 dni z burzą.

Dr Mateusz Taszarek z Uniwersytetu Adama Mickiewicza posłużył się danymi z profesjonalnej sieci detekcji wyładowań PERUN, której administratorem jest IMGW-PIB. Dane z tych detektorów umożliwiają stwierdzenie z jakim typem wyładowania mieliśmy do czynienia, czy było to wyładowanie ujemne z dolnej części chmury Cumulonimbus, czy też może dodatnie z wierzchołka chmury Cumulonimbus.

Dane do publikacji pobrano z sieci stacji detekcji PERUN z lat 2002-2013. Opracował je wspólnie z Bartoszem Czarneckim i Anetą Kozioł z Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej z siedzibą w Warszawie.

Profesjonalna sieć detektorów, której właścicielem jest IMGW pracuje już operacyjne od kilkunastu lat. Składa się ona z 9 czujników umieszczonych przeważnie na stacjach IMGW-PIB. Dokładność detekcji wynosi około 1 km, wykrywa 95% wyładowań atmosferycznych na obszarze Polski.

Wykrywa ona nie tylko wyładowania doziemne, ale też te, które zachodzą międzychmurami. Przy czym obserwowana jest zdecydowanie mniejsza dokładność. Niejednokrotnie zdarza się, że zanim chmura Cumulonimbus zacznie generować wyładowania doziemne, pierwszymi oznakami aktywności elektrycznej są wyładowania chmurowe, zwłaszcza te które zachodzą wewnątrzchmury.

Szczególnie niebezpieczne są jednak wyładowania doziemne, ponieważ potrafią prowadzić do śmierci ludzi, zwierząt, prowadzić do pożarów czy innych niepożądanych zjawisk.

Oprócz informacji z detektorów wyładowań PERUN posłużono się danymi ze stacji synoptycznych. Taka metoda była kiedyś stosowana bardzo często, co w pełni nie odzwierciedlało obszaru i natężenia burz. Dopiero wprowadzenie nowoczesnej sieci detektorów wyładowań spowodowało poprawę jakości danych i umożliwiło śledzenie zasięgu i natężenia burz.

Oprócz profesjonalnej sieci detektorów administrowanej przez IMGW-PIB w naszym kraju działają również inne. Jest to m.in amatorska sieć Blitzortung, która zasilana jest ochotnikami, ale także Blids administrowana przez firmę Siemens.

Całość publikacji w języku angielskim można znaleźć poniżej.

https://journals.ametsoc.org/doi/10.1175/MWR-D-15-0206.1?fbclid=IwAR020Ywnf6YKN3Bh-aC5IhdqXgSoxfWeRVuegOCfu6eJYf-3o9Zj5Cz0TzY&