Ostatnie dni były dramatyczne pod względem temperatur w Polsce. Mróz sięgał -9 stopni powodując potężne straty w rolnictwie i sadownictwie. We wpisie podsumowujemy ostatni okres w pogodzie. Sprawdzimy również, z jakimi szkodami mierzą się rolnicy i sadownicy. Na koniec wpisu sprawdzimy prognozy na najbliższy czas analizując, czy niskie temperatury jeszcze do nas wrócą.
Mróz w Polsce. Czym spowodowane były tak silne spadki temperatury?
W pierwszej połowi tygodnia mieliśmy do czynienia ze szczególnie niekorzystną baryczną. Na zachodzie Europy umocnił się wyż, po którego wschodniej stronie do Europy spływać zaczęło chłodne, arktyczne powietrze.
Adwekcję chłodu z północy potęgowały kolejne niże, które wędrowały z południa na północ przez Europę Wschodnią. Przez kilka dni i nocy notowaliśmy wyjątkowo niekorzystne warunki pogodowe jak na koniec kwietnia. Wskutek spływu chłodnych mas powietrza do Europy, w wielu regionach kontynentu zrobiło się bardzo chłodno. Mróz i przymrozki tyczyły nie tylko Polski. Ujemne temperatury zanotowano również w Niemczech, Szwajcarii (nie tylko w górach), we Francji, Czechach, czy na Bałkanach.
Wiele na temat tego, jakie temperatury panowały w ostatnich dniach w Europie mówi nam powyższa mapa anomalii temperatury. Widzimy, że większość regionów Europu zabarwione jest na odcienie chłodne. W Polsce i regionie temperatury w ostatnich kilkudziesięciu godzinach były nawet o kilkanaście stopni niższe od norm wieloletnich.
Kiedy i gdzie mróz w Polsce był najsilniejszy?
Mróz osiągnął apogeum w regionie w nocy z 22 na 23 kwietnia. W Polsce temperatury spadły nawet poniżej -10 stopni Celsjusza. Tak zimno było choćby na Śnieżce.
Najchłodniej na nizinach było na Dolnym Śląsku. W Jeleniej Górze termometry wskazały -7.2 stopni Celsjusza. We Wrocławiu mróz sięgał -6 stopni. W okolicach -5 odnotowano w Kielcach, Kłodzku, czy w Legnicy. Widzimy więc, że temperatury były najniższe na południowym zachodzie Polski. Temperatury były ujemne jeszcze podczas nocy z 24 na 25 kwietnia. Tym razem jednak spadki temperatury nie były aż tak silne.
Szczęśliwie, prognozy jasno wskazują na to, że kolejna noc (z czwartku na piątek) przyniosą słaby mróz i przymrozki już tylko w górach i na obszarach podgórskich. Niestety, to co wydarzyło się z temperaturą w kraju podczas ostatnich nocy jest prawdziwym dramatem dla wielu sadowników i rolników. Łzy cisną mi się do oczu gdy widzę, że ludzie potracili tegoroczne plony pomimo trwającej kilkadziesiąt godzin bez sny walki o podniesienie temperatury choćby o kilka stopni.
Miałem kiedyś okazję brać udział w rozpalaniu i podtrzymywaniu ognia w koksownikach rozstawionych w sadzie. Nieprzespana noc, dodatkowo przy bardzo ciężkiej pracy w trudnych warunkach, gdy ręce zamarzają. Jednak nie to jest najgorsze. Najgorsze jest poczucie bezsilności, gdy okazuje się, że po nocy takiej walki i tak przegrałeś. Mróz pochłoną tegoroczne plony. Ludzie rano są tak załamani i wycieńczeni, że nawet nie dociera jeszcze do nich, że w danym roku zostają praktycznie bez przychodu. Za to z ratami leasingu za sprzęt, składkami ZUS itd. Nam, mieszczuchom (mieszkam na wsi, ale większość życia w mieście) powinno być wstyd, że narzekamy na poranne oskrobanie szyby w samochodzie. Codziennie sprawdzaj prognozy pogody na stronie głównej portalu
Przed nami ocieplenie. Czy mamy obawiać się jeszcze silnych spadków temperatury?
Wiemy już, że ostatnie noce przyniosły mróz nie tylko w Polsce, ale również w wielu innych regionach Europy. Sprawdźmy zatem, czy mamy się czego obawiać (przede wszystkim rolnicy i sadownicy), jeśli chodzi o temperatury w ostatnich dniach kwietnia i pierwszych dniach maja.
Wspomniana powyżej noc z czwartku na piątek powinna być według prognoz ostatnią, jaka przyniesie nam na obszarze kraju mróz lub przymrozki. Dodatkowo mówimy tu o obszarach górskich i podgórskich. Każdy kolejny dzień w kraju przynosił będzie nam ocieplenie. W przyszłym tygodniu, na przełomie kwietnia i maja termometry wskazywały będą w Polsce nawet ponad 25 stopni Celsjusza. Spadki temperatury nocami oczywiście nadal będą obecne. Jednak temperatura nie powinna spadać niżej niż 8-10 stopni Celsjusza. Nie zapominamy oczywiście o „zimnych ogrodnikach” w dniach 12-14 maja. Na tą chwilę nic nie wskazuje w prognozach na to, by mróz w tym okresie miał wrócić do kraju.
Bądźmy dobrej myśli, a sadownikom i rolnikom, którzy utracili owoce swojej ciężkiej pracy życzę wytrwałości i siły ducha. Wyrazy współczucia i mam nadzieję, że uda się odzyskać, choć część pieniędzy z towarzystw ubezpieczeniowych. Mówię o odzyskaniu pieniędzy, ponieważ dumy z wykonanej pracy w postaci plonów w wielu przypadkach po ostatnich nocach odzyskać się już niestety nie da. Trzymajcie się!