Jeszcze przed weekendem wydawało się, że zbliżające się ochłodzenie przyniesie szanse na opady śniegu na nizinach w Polsce. Kolejne aktualizacje modeli pogodowych zmieniają scenariusz pogodowy na najbliższe dni. Prognoza nie jest jeszcze stabilna, lecz wiele wskazuje na to, że do Polski nie napłynie aż tak chłodne powietrze, jak prognozowano jeszcze kilka dni temu.
Powyższe grafiki obrazują masy powietrza nad Polską kolejno w środę, czwartek oraz piątek. Widać na nich jak przez Polskę z północnego zachodu sunie strefa wychłodzonego powietrza. W czwartek powietrze to zalegnie praktycznie nad całym krajem. Jednak modele sprzed kilku dni prognozowały, że masa ta będzie charakteryzowała się dużo niższą temperaturą na wysokości 850 hPa. Znaczyć by to mogło opady śniegu nawet w centrum i na południu kraju.
Jednak miłośnicy opadów śniegu i białych krajobrazów muszą jeszcze zaczekać lub pojechać w góry. Tam śnieg padał będzie w najbliższych dniach z całą pewnością. Temperatury na nizinach spadną dość mocno, jednak ochłodzenie nie będzie na tyle duże by ujemne temperatury panowały również w dzień. W nocy przymrozki w Polsce będą jak najbardziej prawdopodobne. Jednak moment doby, gdy temperatura spadnie poniżej zera nie pokryje się z opadami na nizinach kraju. Niestety, na powiew białej zimy będziemy musieli jeszcze zaczekać. W tym tygodniu zima da o sobie znać wyłącznie ochłodzeniem.
Najchłodniejszy w Polsce zapowiada się czwartek 5 listopada. Wtedy to w najcieplejszym momencie dnia słupki rtęci nie wzrosną wyżej niż do 5 kresek. W wielu regionach kraju wystąpią przygruntowe przymrozki. Lokalnie trwać one mogą nawet przez całą dobę. Ochłodzenie w Polsce będzie bardzo krótkotrwałe. Już w piątek od zachodu do Polski wkroczy dużo cieplejsza masa powietrza. Temperatury znów wzrosną powyżej 10 stopni Celsjusza.