
W drugi dzień weekendu nasza część Europy jest słabogradientowym obszarze podwyższonego ciśnienia, chociaż nad północno-zachodnią nasuwa się płytka zatoka niżowa.

Ostatni dzień weekendu będzie kolejnym upalnym dniem w naszej części Europy. Już około południa, a zwłaszcza popołudniu spodziewany jest rozwój chmur kłębiasto-deszczowych na lokalnych strefach zbieżności wiatru wewnątrzmasy.
Zachmurzenie dziś początkowo małe, wzrastające w drugiej części dnia do umiarkowanego i dużego. Najwięcej burz występować będzie w godzinach popołudniowych.

Temperatura wyniesie w drugi dzień weekendu od 28°C do 31°C. Zatem będzie to dzień gorący, a nawet upalny. Należy mieć na uwadze rozwój lokalnych, rozproszonych burz tworzących się w masie napływającej ze wschodu Europy. Różnica ciśnienia w naszej części Starego Kontynentu będzie marginalna, zatem oczekuje się rozwój pojedynczych komórek burzowych, miejscami słabo zorganizowanych struktur wielokomórkowych Cumulonimbus przemieszczających się powoli z północy na południe.

W czasie burz opady do 30 mm, natężenie 15 mm w ciągu 10 minut, co może miejscami prowadzić do podtopień. Niewykluczone są również opady gradu do 2 cm i wiatr do 75 km/h prowadzący do szkód.

Aktywność burzowa może utrzymać się jeszcze wieczorem, ale w pierwszej części nocy nie powinno już grzmieć.

Lokalne burze mogą wystąpić dziś w całym regionie. Należy mieć jednak na uwadze to, że zjawiska będą mocno punktowe. Dlatego w tej sytuacji zaleca się obserwacje nieba pod kątem rozwoju chmur kłębiasto-deszczowych oraz danych radarowych, zdjęć satelitarnych i detektorów wyładowań atmosferycznych. W niedzielę niczym nadzwyczajnym nie będzie przechodzenie silnych, ale krótkotrwałych burz pulsacyjnych.
