Pogoda na 5 dni: Fala upałów i gwałtowne, punktowe burze w Polsce

Już we wtorek powrócą gwałtowne burze z opadami deszczu, punktowo o charakterze nawalnym oraz silnym porywistym wiatrem do 85 km/h, występujące bardzo lokalnie, co jest charakterystyczne dla jednorodnej masy pochodzenia polarno-morskiego ciepłego, jakie jest zasobne w wilgoć i charakteryzujące się dużym potencjałem chwiejności, ściąganego znad Ukrainy, czemu sprzyjać będzie oddalanie się antycyklonu na wschód. Punktowe burze Swoim zasięgiem obejmą one znaczne obszary kraju poza północną i północno-wschodnią częścią Polski.

Gdy wyż oddalać ma się dalej w głąb Rosji od naszych zachodnich sąsiadów nasuwać się będzie wspomniana zatoka z pofalowanym frontem chłodnym, dość szybko ulegającym dezintegracji na zachodnich obrzeżach wyżu blokującego dalszy jej ruch na wschód. Ruchy zstępujące w wyżu sprzyjać mają dezintegracji zachmurzenia frontowego, dlatego w tej części kraju nie są prognozowane opady przez modele.

W perspektywie kilku najbliższych dni wyż umocni się nad zachodnią Rosją i w skuteczny sposób blokować ma wędrówkę atlantyckich niżów na wschód oraz frontów. Jednak lokalnie będziemy musieli uważać na burze, które rozwijać będą się na lokalnych strefach zbieżności wiatru zarówno w ciągu dnia i w nocy w kolejnych dniach. Dodatkowo będzie bardzo gorąco jak na początek czerwca. Obejmie nas jednak słaba zatoka niżu znad Węgier. Ośrodek górnego niżu przemieści się nieco bliżej Polski i znajdzie się nad Rumunią. Powyższe warunki sprawią, że do Polski z południowego wschodu napływać będzie coraz wilgotniejsze i bardziej chwiejne powietrze.

Wiele wskazuje, że w piątek od zachodu powoli wkroczy strefa pofalowanego frontu atmosferycznego, poprzedzona zbieżnością wiatru. Prognozowane są burze na większym obszarze, ale do tego okresu pozostało dużo czasu.