Ubiegły tydzień minął pod znakiem wysokich temperatur. Wilgotne, gorące powietrze znad Morza Czarnego przyniosło do Polski upały, ale również silne burze. Na tygodniu burze przechodziły przede wszystkim przez regiony wschodnie i centralne kraju. W weekend burz było więcej na południu i zachodzie Polski.
Wczoraj burz nie było nad Polską dużo, jednak te, które wystąpiły niosły ze sobą zniszczenia. Jedną z takich burz była niewielka komórka, która uformowała się nad centrum Krakowa po południu. Burza ta nie miała dużych rozmiarów, była zjawiskiem mocno lokalnym. W czasie, gdy w centrum krajowa schodził niszczący microburst, na granicach miasta świeciło piękne słońce i upał trwał w najlepsze.
Burza z Krakowa prócz nawalnych opadów deszczu przyniosła przede wszystkim niszczące uderzenie wiatru związanego ze zjawiskiem microburst. Suche warstwy powietrza w środkowej troposferze przyczyniły się do powstania w owej burzy bardzo silnego prądu zstępującego z burzy. To właśnie ten prąd zstępujący w połączeniu z nawalnym deszczem doprowadził do szkód wiatrowych w centrum Krakowa.
Z innym rodzajem burzy mieli do czynienia mieszkańcy Gorzowa Wielkopolskiego. Wilokomórkowy układ burzowy uformowany w warunkach słabego przepływu powietrza przez długi czas generował intensywny opad nad miastem. W Gorzowie i okolicach doszło do zalań i podtopień.