Przed nami ciepły weekend w Polsce. Dziś i jutro na krańcach Polski południowo zachodniej temperatury sięgną nawet 15 stopni powyżej zera. Niedługo jednak sytuacja zmieni się. W Polsce wystąpi przymrozek nawet do -4 stopni. I to jeszcze w listopadzie. W górach możliwy mróz.
Najbliższe dni charakteryzowały będą się bardziej wczesnojesienną niż zimową aurą. W wielu miejscach kraju termometry wskazywały będą ponad 10 stopni Celsjusza. Nocami temperatury lokalnie spadać będą do 3-4 stopni, ale o przymrozkach w najbliższych dniach raczej nie wspominamy. Wyraźnie chłodniej zacznie robić się od przyszłego weekendu. Wtedy to do Polski wkroczą okresami chłodniejsze masy powietrza.
Przymrozek w prognozach dla Polski
Już noc z 20 na 21 listopada wg. modelu ECMWF przyniesie przymrozki, a wysoko w górach mróz. Do pojawienia się mrozów jeszcze tydzień czasu. Widać jednak, że do naszego regionu nastąpi adwekcja chłodnych mas powietrza, a temperatury spadać zaczną w nocy do nawet -4 stopni Celsjusza. To już dość spory przymrozek, a lokalnie może on być jeszcze większy. Zwłaszcza w górach i na obszarach podgórskich, gdzie może panować mróz.
Nie tylko mróz i przymrozki w Polsce. Możliwe również opady śniegu
Wiele wskazuje na to, że ostatnia dekada listopada będzie chłodna w Polsce. Mrozy i przymrozki występować będą przede wszystkim nocami i nad ranem. Jednak w dzień temperatury również nie powinny przekraczać kilku stopni Celsjusza. Prócz mrozu w Polsce modele widzą również opady śniegu. Na wschodzie i północy kraju modele numeryczne pod koniec miesiąca widzą nawet pokrywę śnieżną wysokości kilku centymetrów.
Za naszą wschodnią granicą śnieg wg. modeli ma padać całkiem solidnie. Oczywiście, do prognozowanego terminu mrozu został nam tydzień czasu. Przy coraz dynamiczniejszym Atlantyku i w przypadku odblokowania na dłużej cyrkulacji strefowej z mrozu w Polsce raczej nic nie wyjdzie. Jednak w przypadku nastąpienia blokady wyżowej, mróz w Polsce jeszcze w listopadzie jest jak najbardziej prawdopodobny. Będziemy śledzić prognozy pogody. Wszyscy stęskniliśmy się już za białymi krajobrazami i prawdziwą zimą z mrozem i śniegiem. Niewykluczone, że w ostatniej dekadzie listopada nadejdzie niż z południa, niosąc dużo wilgoci.
Nie wszystkie modele sugerują pokrywę śnieżną na nizinach. Najbardziej sceptyczny jest model GFS, który wskazuje na zaleganie pokrywy śnieżnej tylko w górach. Do 3 dekady listopada pozostało jeszcze trochę czasu, zatem prognozy mogą ulec mniejszym bądź większym zmianom. W górach opady śniegu są niemal pewne, natomiast na nizinach nie jest to tak oczywiste i prawdopodobieństwo nie przekracza 30%.
