Niestety, już prognozy długoterminowe, które ogłaszane były na jesień jednoznacznie wskazywały, że zima w Europie będzie wiele cieplejsza niż pomiary wieloletnie dla naszego kontynentu.
Kolejne tygodnie zimy zdają się potwierdzać to co było prognozowane. W większości regionów naszego kontynentu temperatury są znacznie wyższe niż średnie temperatury w tym okresie w latach ubiegłych.
Obrazek tytułowy pokazuje anomalie temperatury na poziomie barycznym 850 hPa (1.5 km nad powierzchnią gruntu). Obraz, który wyłania nam się z tej mapy pokazuje potężne anomalie temperatury w północnej i wschodniej Europie. Okazuje się, że masy powietrza, które napływają między innymi nad Skandynawię i zachodnią Rosję są punktowo o 16 stopni wyższe niż normy wieloletnie.
Przyjrzyjmy się temperaturze, którą dziś w okolicach południa wskazywały stacje pogodowe w Skandynawii. W Norwegii są w dniu dzisiejszym miejscowości, w których temperatura powietrza wzrosła do 12-14 stopni Celsjusza. Przypomnijmy, że mamy początek stycznia, środek zimy. Temperatury w Skandynawii w poprzednich latach zawsze były ujemne. Tymczasem w dniu dzisiejszym dla Norwegii prognozowane są burze przy temperaturze powietrza rzędu kilkunastu stopni. Są to warunki pogodowe przystające w styczniu Turcji lub na południu Włoch.
Anomalia temperatury na wysokości 2 metrów dla Skandynawii i zachodniej Rosji również wynoszą kilkanaście stopni względem lat ubiegłych. Jeśli sytuacja nie odwróci się diametralnie w kolejnych dniach, to w omawianych regionach możemy mieć do czynienia z brakiem pokrywy śnieżnej przez większą część zimy.