Dramatyczne doniesienie pogodowe dochodzą do nas z Indii. Tegoroczny sezon deszczowy jest najgorszy od kilkudziesięciu lat. W wyniku monsunów w Indiach w tym roku zginęło już ponad 1500 osób, a mnóstwo ludzi wciąż jest poszukiwanych. Liczba ofiar z pewnością będzie rosła.
Pora monsunowa w Indiach trwa od czerwca do września. W tym czasie z nieba spadają olbrzymi ilości deszczu. Woda zalewa obszary rolne i miasta. Jednak największym problemem są osuwające się z gór masy wody, błota i kamieni. To właśnie to zjawisko zabiera co roku najwięcej istnień ludzkich.
Szacuje się, że w tym roku monsun był dużo „wydajniejszy” niż w poprzednich latach. Do skali tragedii przyczynia się również wyjałowienie gleb i wycinki lasów.
Najgorsza sytuacja jest na północy kraju, w regionach położonych u stóp gór. W stanach Uttar Pradesh i Bihar przez wyłącznie kilka ostatnich dni śmierć w skutek ulewnych opadów deszczu poniosło 150 osób.
Mieszkańcy skarżą się, że rząd nie robi nic, by pomóc ludziom w klęsce żywiołowej. W Indiach nie istnieją systemy melioracyjne, ani zbiorniki retencyjne, które pomagałyby w skutecznym odprowadzaniu wielkich ilości wody, które spadają na Indie w okresie monsumowym.