W sobotę Polska znajduje się pod wpływem zgniłego wyżu o imieniu „RAMESH”, którego centrum migruje na południowy-wschód. Wraz ze zmianą położenia centrum wyżowego ulega zmianie kierunek adwekcji mas powietrza na południowy i południowo-zachodni, dlatego do południowej części naszego kraju zaczyna docierać coraz cieplejsza i suchsza masa powietrza. W kolejnych godzinach obszar rozpogodzeń będzie rozprzestrzeniał się w kierunku północnym i północno-wschodnim.
Sytuacja synoptyczna na dzień 7.11.2020, 12 UTC

Jesienią zjawisko zgniłego wyżu jest częste. Napływające masy są wilgotne, a słaby wiatr i brak silniejszej operacji słonecznej prowadzi do rozwoju mgieł oraz niskich chmur podinwersyjnych, które mogą utrzymywać się przez wiele dni. Mgły ubiegłej nocy nie rozwinęły się w wielu regionach, zatem prognozy numeryczne do końca się nie sprawdziły.
Silna blokada wyżowa związana z wyżem „RAMENSH” rozciąga się od Wysp Brytyjskich aż po Morze Czarne. Centrum wyżu znad południowej części kraju migruje na południowy-wschód.

Przeważający obszar Polski jest pokryty zachmurzeniem warstwowym typu Stratus. Inwersje temperatury w obrębie wyżu są silne, co doskonale można sprawdzić na sondażach aerologicznych z Legionowa, Łeby i Wrocławia. Rozpogodzenia obserwowane są tylko w na krańcach południowych i południowo-zachodnich, gdzie już zaznacza się napływ suchszego powietrza z południa.

Sondaż z Legionowa doskonale obrazuje obecność inwersji temperatury. Charakteryzuje się ona wzrostem temperatury wraz z wysokością.

Silna inwersja obserwowana jest około 900-1000 m nad ziemią. Temperatura wzrasta wraz z wysokością do około 1500 m. Następnie temperatura zaczyna spadać wraz ze wzrostem wysokości. Płytką inwersję temperatury obserwujemy też 3 km nad ziemią, a dokładnie około 3200-3300 metrów (widoczny charakterystyczny „ząb” inwersji). Na dużą uwagę zasługuje również gwałtowny spadek wilgotności powyżej 3 km, dlatego powyżej tej wysokości nie występują chmury innego rodzaju, bądź jest to zachmurzenie wysokie typu Cirrus zbudowane z kryształków lodu w wyższych partiach troposfery.
Podobnie jak w Legionowie, dane z Wrocławia wskazują, że inwersja rozciąga się od wysokości od 800 m do 1500 m. Powyżej ostatniej wartości jest już pogodnie. Podobnie jak w Legionowie, na wysokości powyżej 3 km obserwujemy gwałtowny spadek wilgotności, dlatego chmury innego rodzaju nie występują.

Spójrzmy jeszcze na sondaż z Łeby. Widać, że inwersja zaznacza się już na wysokości około 500 metrów n.p.g i rozciąga się aż do 1 km n.p.g. Następnie kolejną inwersję obserwujemy od wysokości 1,5 km n.p.g aż do 2 km n.p.g, następna inwersja widoczna jest mniej więcej od wysokości 2,7 km do około 3 km. Około 3000 metrów nad ziemią obserwuje się silny spadek wilgotności ponad warstwą inwersji.

Wyniki z sondowań atmosfery można obejrzeć też poniżej.



W kolejnych godzinach prognozowane są wyraźne rozpogodzenia postępujące w kierunku północnym i północno-wschodnim wraz z napływem coraz suchszego powietrza z południa.



Najcieplej będzie dziś w obszarze rozpogodzeń na południu i południowym-zachodzie Polski.


Proces postępowania rozpogodzeń można śledzić poniżej.
Wieloletni pasjonat meteorologii, zjawisk konwekcyjnych z głównym naciskiem na burze. Interesuje go również metrologia i wiarygodne pomiary wielkości fizycznych w meteorologii. Oprócz tego jest wieloletnim operatorem drona z uprawnieniami nadanymi przez ULC