Fani Pogody

Pogoda w Polsce i na Świecie. Prognoza pogody codzienna i długoterminowa

Rozległy system training storms pojawi się w piątek nad Polską. Niszczące burze przyniosą silne porywy wiatru, zalania i grad



Coraz mniej czasu pozostało do piątkowego załamania pogody. Z danych numerycznych wynika, że na silnej, przedfrontowej zbieżności wiatru uformują się gwałtowne burze. Nieco słabsze zjawiska burzowe powinny powstać w bezpośrednim obszarze oddziaływanie chłodnego frontu atmosferycznego, na którym najprawdopodobniej rozwinie się zafalowanie. W przypadku sprawdzenia się tego drugiego wariantu może być groźnie.

W piątek przeważający obszar naszego kraju będzie już w chłodniej i bardziej i stabilnej masie powietrza. Tuż za strefą pofalowanego frontu atmosferycznego rozbudowywać ma się klin wyżu znad Azorów. Na wstępie chcielibyśmy dodać, że czeka nas bardzo ciekawe zjawisko. Front atmosferyczny będzie niejako w kleszczach dwóch wyżów. Jednego rozbudowującego się od zachodu i drugiego znad Rosji, co spowalniać ma ruch jego na wschód.

Mapa synoptyczna na dzień 9.08.2018 r. godzina 12 UTC

Spodziewane położenie frontu w nocy z piątku na sobotę, model ICON

 

Na powyższej grafice widać istotne dwie rzeczy. Front chłodny z tendencją do falowania zamyka ciepły wycinek niżu. Za duże pogorszenie pogody odpowiadać będzie w piątek niż o imieniu „ORIANA” i związany z nim omawiany front chłodny. Warto jednak uwzględnić, że szczególnie gwałtowne burze powinny rozwinąć się przedfrontowej strefie zbieżności wiatru.

Szczególnie interesująco wygląda parametr mixing-ratio dobrze przedstawiając silną akumulację wilgoci w planetarnej warstwie granicznej, a w tym przypadku w jej dolnych 500 metrach. Średni stosunek zmieszania pary wodnej z suchym powietrzem, osiąga  bardzo wysokie i rzadko obserwowane wysokie wartości 13 g/kg na 14 g/kg.

Przełoży się to na wystąpienie dużej chwiejności termodynamicznej dostępnej drogą konwekcji. Wskaźnik CAPE według modelu GFS oscyluje 1500 – 2500 J/kg. Graniczna wartość jest najprawdopodobniej mocno zawyżona przez model globalny.

Ruch ośrodków burzowych odbywać ma się niemal równolegle do strefy frontowej. W takich sytuacjach bardzo często formują się systemy training storms. Kilka słów ze słownika Polscy Łowcy Burz – Skywarn Polska o tym zjawisku.

Training storms – system ośrodków burzowych (dość często połączony w jedna burzę wielokomórkową) podążających jeden po drugim. Z tego powodu nad jednym miejscem może przejść kilka burz. Czasami trudno jest rozróżnić moment przejścia pomiędzy poszczególnymi ośrodkami burzowymi, toteż burza obserwowana jest przez wiele godzin, mimo że prędkość przemieszczania się komórek burzowych może być znaczna. Zjawisko training storms pojawia się zwykle przy wolno przemieszczających się, lecz aktywnych frontach atmosferycznych, gdzie wzmożony przepływ poziomy powietrza w troposferze odbywa się równolegle do granicy frontalnej. Zjawisko training storms jest niebezpiecznym układem burz z powodu występowania na danym obszarze przez wiele godzin silnych opadów deszczu pochodzenia konwekcyjnego, co zazwyczaj skutkuje silnymi podtopieniami, a nawet powodziami, które nie zawsze bywają ograniczone do tych obszarów, nad którymi przechodził system training storms.

Na ogół istotnie podwyższona niestabilność nie pokryje się z silniejszymi pionowymi uskokami, mając na uwadze występowanie linii zbieżności inicjacji konwekcji spodziewamy się na niej. Nieco większa kinematyka może pojawić się na zachodnim krańcu strumienia niestabilnego powietrza.

W piątkowy dzień należy spodziewać się zarówno pulsacyjnych, silnych burz, jak i też większych bardziej rozległych struktur wielokomorkowych, spełniających kryteria systemu training storms.

Najprawdopodobniej w drugiej części dnia na pograniczu Ziemi Świętokrzyskiej i Mazowsza rozwinie się niewielkie zaburzenie na froncie, jakie następnie powinno przekształcić się w mezoskalowy układ niskiego ciśnienia, wspomagając rozwój głębokiej, wilgotnej konwekcji.

Model globalny GFS w obszarze zafalowania prognozuje uformowanie się większego systemu burzowego. Niewykluczone, że spełni on kryteria dla mezoskalowego układu konwekcyjnego. Przemieszczać może się od Ziemi Świętokrzyskiej przez południe Mazowsza, dalej na północny-wschód.

Podstawowym zagrożeniem jutrzejszych burz mają być ulewne opady deszczu. Sprzyjać ma temu m.in duża zawartość wody opadowej w pionowej kolumnie atmosfery (PW >48 – 50 mm), jak i też niska prędkość przemieszcza oraz równoległy przepływ mas powietrza z południowego-zachodu na północny-wschód.

Istotnym zagrożeniem w piątek może okazać się wiatr. Wystąpi silne wymieszanie suchego powietrza z wilgotnym (szczególnie wysokości izobaryczne 700 hPa – 500 hPa) sprzyjać może to schodzeniu wyjątkowo silnych, gwałtownych prądów zstępujących powodujących rozległe szkody. Prędkość wiatru w przypadku pojawienia się tzw. zjawiska microburst i downburst może osiągać 80 km/h – 110 km/h, prowadząc do miejscowych zniszczeń.

W mniejszym stopniu groźny może okazać się grad. Szczególnie duży może pojawić się, gdy wystąpią silne burze pulsacyjne, bądź też rozwiną się gwałtowne superkomórki burzowe. Na ogół w systemie training storms i MCS zagrożeniem ma być wiatr, ulewne opady prowadzące do podtopień i bardzo wysoka aktywność elektryczna.

Rozwój konwekcji spodziewany jest już na pierwszą część dnia, ale to właśnie na godziny popołudniowe i wieczorne spodziewana jest największa aktywność burzowa. Miejscami burze utrzymają się po zachodzie słońca, zwłaszcza wzdłuż wschodniej części Polski. Tutaj podstawowym zagrożeniem może okazać się ulewny deszcz, w początkowej fazie silny wiatr i nieco większy grad.

Wygląda na to, że w nocy z piątku na sobotę front chłodny z tendencją do falowania nie opuści Polski, chwiejna masa dalej ma zalegać a na wschodzie kraju formować powinny się burze, nawet do godzin porannych w sobotę.

Na koniec chcemy dodać, że wyglądana to, iż w piątek nad Polską pojawią się jedne z gwałtowniejszych burz w bieżącym sezonie burzowym. Groźnie będzie szczególnie na obszarze Ziemi Świętokrzyskiej, w południowej i wschodniej części Mazowsza. Gwałtowne burze, zwłaszcza we wschodnim pasie niewykluczone są na Warmii i Mazurach.

Silne burze mogą pojawić się w Małopolsce i Podkarpaciu, te dwa obszary pozostają jednak pod pewnym znakiem zapytania, ponieważ nie wiadomą jest jak silnie wiatr halny osuszy na tym obszarze powietrze, utrudniając rozwój konwekcji.

Poszczególne modele wskazują, że z dala od frontu, jeszcze wewnątrz masy na obszarze województwa lubelskiego rozwinąć może się kilka izolowanych chmur burzowych, zdolnych do przynoszenia niebezpiecznych zjawisk, zwłaszcza w postaci ulewnych opadów deszczu i niszczącego wiatru. Jednak ich trwałość i intensywność będzie mniejsza niż na „głównej strefie konwekcyjnej”. Zbieżność wiatru, jaka uformuje się przed frontem przemieszczać ma się stopniowo z zachodu na wschód w ciągu dnia.

Jutro z rana kolejne informacje wraz z mapkami i obszarami zagrożonymi.

BIEŻĄCE POŁOŻENIE BURZ W PIĄTKOWY DZIEŃ POD ADRESEM PONIŻEJ.

Radar burz i opadów. Gdzie jest burza nad Polską. Mapa burzowa