Patrząc za okno, a zwłaszcza na termometry ciężko będzie uwierzyć w to co napiszę i pokażę w dzisiejszym wpisie. Otóż najnowsze prognozy i wyliczenia modeli widzą upał nad Polską. I nie jest to naciągane 30 stopni. Model ECMWF za kilka dni widzi w kraju temperatury sięgające 35 stopni Celsjusza.
Upał obecny już na zachodzie kontynentu
Zanim afrykański żar dotrze w nasz region, już teraz zwrotnikowe masy powietrza rozlały się nad regionach Europy Zachodniej. Spójrzmy jak prezentują się prognozy temperatury dla Europy na dzisiejszy dzień.
Bardzo wysokie temperatury w czerwcu w Hiszpanii, czy w części Turcji to nic nadzwyczajnego. Tymczasem upał zapanuje w Skandynawii, co już tak oczywiste wcale nie jest. Oczywiście w tej części Europy o upale możemy mówić, gdy temperatury przekraczają 25 stopni. Tymczasem w dniu dzisiejszym temperatury na południu Szwecji, czy Norwegii sięgać mogą nawet 28 stopni Celsjusza. To bardzo rzadkie spotykane zjawisko. Potwierdza je bardzo mocno dodatnia anomalia temperatury.
Widać, że temperatury w Skandynawii będą dziś nawet o kilkanaście stopni wyższe niż norma wieloletnia. Bardzo podobną sytuację obserwujemy dla Wysp Brytyjskich, gdzie obecnie panują temperatury znacznie wyższe niż choćby w naszym kraju. Przeczytaj również: Ulewy przyniosły katastrofalne powodzie na południu. Intensywne opady wkroczą do Polski
Zwrotnikowe powietrza rusza w kierunku Polski
Jeszcze przez kilkadziesiąt godzin spływało będzie do nas chłodne powietrze z północnego wschodu. Jednak powoli widać zmiany w pogodzie. W naszym regionie pojawi się niż przynosząc lokalnie silne burze w Polsce. Jednak nie o tym jest dzisiejszy wpis. Wraz ze zmianą układu barycznego nad Europą dojdzie również do zmian w rozkładzie mas powietrza nad kontynentem. Poniżej animacja prognoz mas powietrza na wysokości około 1500 metrów n.p.m.
Ktoś zada pytania „a co mi po temperaturach półtorej kilometra nad głową?”. Otóż te temperatury dają nam odpowiedź jakie masy powietrza znajdują się nad danym obszarem. Gołym okiem widać, że do okolic piątku nad Polską widoczna jest „kropla chłodu” związana z niżem. Następnie z południowego zachodu napływać do nas zacznie gorące, zwrotnikowe powietrze przynosząc upał. Tak jak wspomniałem na początku wpisu, bieżące prognozy widzą naprawdę potężne wzrosty temperatury powietrza na obszarze naszego kraju.
Na granicy z Niemcami termometry wskazać wg. prognozy mogą nawet 34 stopnie Celsjusza. Oczywiście, to jeszcze dość odległa prognoza. Wiele może się zmienić, jednak w chwili obecnej trend prognoz jest taki, że od weekendu zrobi się znacznie cieplej, a kolejny tydzień czerwca przyniesie nam silny upał w kraju.
Nie tylko upał, ale i silne burze w kraju
Napływ gorących, zwrotnikowych mas powietrza to nie tylko wysokie temperatury i upał. W kraju coraz częściej pojawiać będą się silne, lokalnie nawet nawalne burze. Grzmiało będzie w Polsce już w środę, czy czwartek. Jednak to będą jeszcze zjawiska bardziej przypominające burze wiosenne, niż letnie nawałnice. Przelotne opady deszczu i burze możliwe są również w nadchodzący weekend.
Naprawdę groźnie, może zrobić się w Polsce w przyszłym tygodniu. Wtedy to z południa, w nasz region wkroczy aktywny niż. W kraju panował będzie już upał, więc warunki termiczne dla silnej, głębokiej konwekcji będą doskonałe. Wspomagane przez niż i zbieżności wiatru burze mogą przynosić już niszczące zjawiska pogodowe. Na ten moment nie opisuję gdzie i dokładnie którego dnia może być w Polsce groźnie. To za wcześnie. Jednak miejmy już teraz świadomość, że pogoda w Polsce może być w przyszłym tygodniu niebezpieczna. Wracają wysokie i bardzo wysokie temperatury powietrza. Do tego do kraju wkroczy niż. Burze są murowane. Szczegóły będę oczywiście opisywał w kolejnych wpisach, bliżej przyszłego tygodnia.