Nie przypuszczałem, że słowo upał w kontekście Polski pojawi się w moim wpisie już w pierwszej połowie kwietnia. Z ciekawości sprawdzimy dziś historię pomiarów temperatury w Polsce. Czy trzydziestki w kwietniu to w kraju norma, czy raczej lato przychodzi w tym roku zbyt wcześnie. W dzisiejszej prognozie sprawdzę również kiedy w kraju będzie najcieplej i czy letnie temperatury powietrza zostaną z nami również na nadchodzący, świąteczny weekend.
Upał możliwy w regionie. Sytuacja synoptyczna
Na wstępie sprawdźmy dlaczego w naszym regionie zrobi się tak ciepło. Aby to przeanalizować zerkniemy oczywiście na sytuację baryczną w Europie. Poniżej mapa na czwartek 17 kwietnia.
Na zachód od Europy znajduje się niż. Ośrodek niskiego ciśnienia przemieszcza się również nad Morzem Śródziemnym (przynosząc silne załamanie pogody). Niże te powodują, że z południa na północ, silnym strumieniem do Europy wlewają się bardzo ciepłe masy powietrza o cechach zwrotnikowych.
Powyżej mapa rozkładu mas powietrza nad Europą na czwartek 17 kwietnia. Na mapie tej doskonale widać scenariusz, o którym pisałem powyżej. Widzimy tu niż, którego centrum znajduje się w okolicach Genui na pograniczu Włoch i Francji. Po wschodniej stronie niżu, gorące powietrze znad Afryki z impetem wdziera się do centralnych i wschodnich regionów Europy. W związku z tym w Europie w czwartek prawdopodobnie pojawi się upał. O tym gdzie i kiedy gorąco zrobi się w Polsce pisał będę w kolejnym akapicie prognozy. Teraz spójrzmy jeszcze na mapę temperatury na czwartek dla Europy.
Zanim napiszę, gdzie w Europie temperatury będą w czwartek najwyższe, pozwólcie, że wspomnę o Alpach. Podczas gdy niż po swojej wschodniej stronie powoduje napływ ciepłych mas powietrza z południa na północ, to za tym samym niżem, po jego zachodniej stronie dochodzi do spływu chłodnych mas powietrza z północy. W związku z tym w rejonie Alp dochodzi do rzadkiej i fascynującej sytuacji pogodowej. Podczas gdy temperatury w Grecji i na Bałkanach ocierają się o upał, w Alpach panuje mróz do nawet -5 stopni (pisałem o tym w artykule „Zima nie odpuści. Śnieżyca i mróz w części Europy„).
Upał w Polsce? Lokalnie to nie jest wykluczone
Dziś jednak nie piszę o mrozie i śniegu w Alpach, a o wysokich temperaturach. W czwartek upał może wystąpić lokalnie na Bałkanach i na Węgrzech. Zaskakujące jest jednak to, że to Polska będzie w czwartek jednym z najcieplejszych krajów Europy.
Powyżej animacja prognoz temperatury dla kraju. Animację pokazałem od środy, specjalnie by wskazać, ze już 16 kwietnia było w Polsce gorąco. Upał w środę w kraju nie wystąpił. Jest na to szansa w czwartek 17 kwietnia i w piątek 18 dnia miesiąca. Co prawda zarówno ECMWF, jak i GFS pokazują na mapach do 28-29 stopni Celsjusza (a to jeszcze nie upał), jednak lokalnie wcale przekroczenia trzydziestek w czwartek i piątek bym nie wykluczał.
Powyżej mapa z prognozą temperatury na sobotę 19 kwietnia. Widzimy, że w kraju zrobi się nieznacznie chłodniej. Jednak nie będzie to silne i długotrwałe ochłodzenie. Już w Wielkanocną Niedzielę, czy w lany poniedziałek temperatury w kraju przekraczać będą 25 stopni Celsjusza. Szykują nam się bardzo ciepłe Święta. Z ciekawości sprawdźmy jeszcze, czy w Polsce upał występował już w kwietniu.
Okazuje się, że jak najbardziej tak. Upalny był kwiecień roku 2012, kiedy to aż w 4 miastach zanotowano temperatury powyżej 30 stopni Celsjusza. Najwyższą temperaturę odnotowano w miejscowości Słupca i było to 32.5 stopni Celsjusza. Upał wystąpił również w Słubicach oraz Gnieźnie i Trzebiatowie. Od razu dodać należy, że tak wysokie temperatury pojawiły się w 2012 dopiero 28 oraz 29 kwietnia. Jeśli więc trzydziestki padłyby w kraju dziś lub jutro, mówilibyśmy o niepodważalnym rekordzie kwietnia.
Burze pojawią się w Polsce
Wiemy już, dlaczego w regionie zrobi się bardzo ciepło i o tym, czy są szanse na upał w Polsce podczas najbliższych kilkudziesięciu godzin. Nie wspominałem jednak, że pogoda, pomimo wysokich temperatur wcale nie będzie bardzo spokojna i słoneczna.
W czwartek jeszcze raczej bez opadów i to będzie dzień z największą ilością słońca w tym tygodniu. W piątek od południa pojawią się burze, które przemieszczać będą się z kierunków południowych na północ. Największe prawdopodobieństwo wystąpienia burz w piątek wystąpi na południu i w centrum kraju, jednak zagrzmieć może praktycznie w każdym zakątku kraju.
W sobotę nad Polską przemieszczał będzie się front atmosferyczny. Wraz z frontem nad krajem z południowego zachodu na północny wschód przemieszczać będzie się strefa burz, które lokalnie mogą być całkiem silne. Największe szanse na silniejsze zjawiska burzowe będziemy mieli w centrum, na wschodzie i północnym wschodzie kraju. Jednak o tym będzie jeszcze czas napisać. Tymczasem czekamy, czy dziś pojawi się pierwszy upał w tym roku.
Fan pogody praktycznie od zawsze. Pogoda i prognozowanie pogody jest jego pasją. Dodatkowo kocha burze. Gdy burza nadciąga, bierze aparat w dłoń i goni za burzą. Na portalu zajmuje się wpisami w kategoriach groźnych zjawisk pogodowych, dniowych prognoz pogody oraz pisze o pogodzie na Świecie