Mamy późną jesień, a pogoda w naszym regionie szaleje. Przed nami dwie noce z lokalnie silnym mrozem. Zaraz później przez nasz region przewędruje bardzo silna śnieżyca. Atak zimy najsilniejszy będzie na północy i tuż przy granicy z Polską. Jednak w naszym kraju śnieżyca ma być również dość intensywna. O tym wszystkim w poniższym artykule.
Atak zimy w regionie. Czym spowodowany?
Piszę o tym od kilku dni, więc mam nadzieję, że nie stanie się to dla Was lekko nudne. W środę Polska dostanie się pod wpływ wyżu. Do kraju spłynie bardzo chłodne powietrze z północnego wschodu i wschodu. Mróz w kraju nocami będzie lokalnie silny. Spójrzmy na prognozę temperatury w nocy z środy na czwartek.
W czwartek wraz z nadejściem głównego winowajcy silnego załamanie pogody w Polsce mróz ustąpi. Jednak zanim to się stanie przez część kraju wędrowała będzie silna śnieżyca przynosząc możliwy poranny atak zimy. Jednak o tym za moment. Sprawdźmy więc, co jest „głównym winowajcą” tego, że pogoda w regionie mocno się załamie.
Powyżej mapa synoptyczna na czwartek 23 listopada. Strzałką zaznaczyłem aktywny, głęboki i rozległy niż baryczny. Ten ośrodek w czwartek przesuwał będzie się z północnego zachodu na południowy wschód. To właśnie za jego sprawą czeka nas atak zimy w regionie i silna wichura również w naszym kraju.
Silny atak zimy w regionie. Przebieg zjawiska
Wiemy już, że z północy Europy w nasz region wędrował będzie aktywny niż. Wiemy również, że „wkroczy on” na dość wychłodzone regiony Europy. Sprawdźmy teraz gdzie i kiedy śnieżyca i związany z nią atak zimy będą najgroźniejsze w Europie. Prognozą dla Polski zajmę się w kolejnej części wpisu.
Widzimy, że już we wtorek w godzinach popołudniowych do Skandynawii dotrze głęboki niż, który od weekendu rozwijał się w rejonie Grenlandii. Wraz z ośrodkiem niskiego ciśnienia do Europy Północnej dotrze rozległa strefa opadów śniegu. Atak zimy w Skandynawii będzie dość silny, spadnie tam nawet do 30 cm świeżego śniegu. Jednak w Skandynawii to nie pierwsza silna śnieżyca w tym roku. Myślę, że bardziej będą zaskoczeni mieszkańcy choćby Republik Bałtyckich, czy Białorusi, gdzie opady śniegu będą chyba najsilniejsze jak do tej pory w rozpoczynającym się sezonie zimowym.
Pas opadów śniegu rozciąga się w czwartek od północnej Finlandii po północy Ukrainy i Lubelszczyznę. To daje nam strefę opadów o długości przekraczającej 1500 km. Widzimy więc, że najbliższe kilkadziesiąt godzin przyniesie nam naprawdę silny atak zimy w naszym regionie. Potwierdza to mapa z prognozą pokrywy śnieżnej dla Europy.
Śnieżyca w Polsce wcale nie jest pewna
Tak jak silny atak zimy blisko Polski w drugiej połowie tygodnia jest pewny, tak na obszarze naszego kraju nie jesteśmy jeszcze pewni wystąpienia śnieżycy. Aktywny niż z północy przyniesie nam mnóstwo opadów, jednak nie wiemy, czy na pewno temperatury (te będą w czwartek szybko rosły) spowodują opady deszczu, czy jednak śniegu w części kraju.
Widzimy, że w drugiej części nocy z środy na czwartek dla północno wschodniej Polski prognozowane są silne, intensywne opady śniegu. Jednak w związku z rosnącą temperaturą opady śniegu szybko przechodzić mają od północy w opady deszczu, a nawet intensywne ulewy. W piątek z kolei wrócimy do spływu nad nasz kraj chłodniejszych mas powietrza. Na północy Polski pojawiać będą się śnieżyce konwekcyjne, a nawet lokalnie burze śnieżne. Jest szansa, że w weekend znów krajobrazy w Polsce zabielą się, jednak prawdopodobnie nie będzie to atak zimy tak silny jak blisko wschodnich granic Polski.