
Letnia aura dobiega końca. Do naszej zachodniej granicy zbliża się rozległy i zbudowany na dużym kontraście termicznym front chłodny, za którym napłynie o kilkanaście stopni chłodniejsza masa powietrza. Wkroczenie chłodnego odcinka frontu spodziewane jest na godziny popołudniowe. Najpierw strefa frontowa zaznaczy się w zachodniej połowie kraju i w nocy z piątku na sobotę kontynuować ma pochód na wschód kraju, przynosząc diametralne pogorszenie pogody. Prawdopodobne są także burze z silnym wiatrem zwłaszcza na zachodzie Polski.
Prognozowana sytuacja synoptyczna na dzień 21.09.2018 r. godzina 12 UTC dla Europy
.Już za kilka godzin do zachodniej połowy kraju nasunie się rozległy front atmosferyczny o charakterze chłodnym. Odbywać będzie się za nim dynamiczna wymiana mas powietrza. Za frontem napłynie o kilkanaście stopni chłodniejsze powietrze. W ciepłej masie przed strefą frontową, jak i też na froncie chłodnym przewidywane są burze, których podstawowych zagrożeniem okazać mogą się silne porywy wiatru.
Proces dynamicznej wymiany powietrza na poziomie izobarycznym 850 hPa (1550 m.n.p.g) doskonale obrazują poniższe grafiki w okresie od godzin popołudniowych w piątek do soboty rana ciepłe powietrze w całości znajdzie się poza Polską.
Groźne warunki na burze wiatrowe w piątek
Na poziomie izobarycznym 850 hPa (1550 m.n.p.g) prędkość wiatru wyniesie od 18 m/s do 25 m/s. Nieco wyżej, bo w środkowych warstwach troposfery w przedziale od 35 m/s do 40 m/s. Istotnie nasilony przepływ mas powietrza na poszczególnych poziomach izobaryczny przyczyni się do wystąpienia silnych pionowych uskoków wiatru od 16 m/s do 25 m/s w warstwie izobarycznej 0-6 km.
Podczas burz prawdopodobne są porywy wiatru od 70 km/h do 100 km/h, możliwy grad i silne, lecz na ogół krótkotrwałe ulewy z powodu wyraźnie nasilonego wiatru w środkowej troposferze, ograniczać będzie to ryzyko zalań.
Prognozowany jest dość stromy gradient temperatury, ale w planetarnej warstwie granicznej uwidacznia się wyraźny deficyt wilgotności. Spodziewana jest przez modele numeryczne niewielka chwiejność termodynamiczna przed nacierającym od zachodu frontem chłodnym.
Kluczową rolę odegra jednak silne wspomaganie związane z nasuwającym się frontem chłodnym, prognozowana jest wyraźna i silna strefa konwergencji wiatru w dolnych dwóch kilometrach troposfery oraz wzmożone wymuszanie wznoszenia na wysokości izobarycznej 700 hPa.
W warunkach istotnie nasilonego środowiska kinematycznego chmury Cb łączyć powinny się w zespoły konwekcyjne, przybierając formę liniowe, nawet z segmentami szkwałowymi. W takiej sytuacji prędkość wiatru do 100 km/h może zostać osiągnięta a nawet punktowo przekroczona. Burzom towarzyszyć mogą ulewy od 15 mm do 30 mm i grad do 1,5 cm.
Rozwój burz oczekiwany jest na godziny popołudniowe i wieczorne. Wyraźnie nasilony wiatr obserwowany będzie również podczas przechodzenia frontu bez zjawisk burzowych.
Europejska organizacja ESTOFEX wydała 2-stopień zagrożenia przed możliwymi silnymi porywami konwekcyjnymi podczas przechodzenia struktur konwekcyjnych. Obejmuje ono Pomorze Zachodnie.
IMGW-PIB na piątek
Noc z piątku na sobotę
Prognozowane silne obszary wznoszenia na poziomie 700 hPa sugerują możliwość powstania liniowego trybu konwekcji w piątek nad Polską. W takiej sytuacji szczególnie groźne mogą być porywy wiatru związane z konwekcją prowadzące do szkód wiatrowych.
W nocy z piątku na sobotę front chłodny kontynuować ma pochód na wschód. Przemieszczanie opadów z nim związanych doskonale obrazują poniższe grafiki
W sobotę zrobi się wyraźnie chłodniej, nie zabraknie opadów atmosferycznych, zwłaszcza na północy, gdzie oddziaływać ma bałtycki efekt morza. Na termometrach na ogół poniżej 15 stopni.
BIEŻĄCE POŁOŻENIE BURZ TUTAJ
Summer 2018 Hell on West
Na zachodzie Polski oczywiście. A dlaczego piekło? Dlatego, że dzień po dniu, tydzień po tygodniu i niemal miesiąc po miesiącu, temperatury trzymały się trzydziestu stopni, nieraz przekraczając je i to znacznie. Bez dnia wytchnienia w postaci potężnych burz i ulew, które przyniosły by choć lekkie, ale zawsze, ochłodzenie.
Środkowa część Polski oraz wschodnia nie miały aż takich wysokich temperatur jak zachodnia. I żeby tego było mało, to jeszcze ochładzane były burzami i ulewami, co dodatkowo obniżało wartość słupka rtęci.
Zachód Polski chyba jeszcze nigdy, żadnego lata, nie miał tak długich okresów upałów bez chwili wytchnienia. Istne piekło na zachodzie.
Ale koniec z tym! Idzie ochłodzenie i tym samym pożegnanie tego piekielnego lata. Oby nigdy się takie nie powtórzyło.
A my pamiętajmy, żeby nie parkować aut pod drzewami czy bannerami. Żeby zabrać z tarasów i balkonów rzeczy, które mogą być zdmuchnięte przez silny wiatr. Żeby zamknąć okna i obserwować z mieszkania jak na naszych oczach lato dynamicznie przemienia się w jesień.