Nad krajem co kilkadziesiąt godzin przemieszcza się mało aktywny front atmosferyczny. Jednak w ogólnym rozrachunku od wielu dni Polska znajduje się w obszarze podwyższonego ciśnienia. Kolejne mobilne wyże zapewniają nam dobrą, słoneczną aurę. We wpisie spojrzę na prognozy na kilkanaście dni do przodu. Czy widać w nich załamanie pogody, czy kontynuację „babiego lata”?
Załamanie pogody? Na pewno nie w najbliższych dniach w Polsce
Poniżej prognoza sytuacji barycznej na najbliższą dobę dla Europy. Widać tu przede wszystkim dość silny antycyklon, którego centrum znajduje się blisko wschodnich granic Polski.
Wspomniany wyż zaznaczyłem na powyższej mapie czerwonym okręgiem. Skutecznie utrzymywał będzie on piękną, bezchmurną aurę w Polsce jeszcze przez kilkadziesiąt godzin. Nie można zapomnieć jednak o napierających znad Atlantyku ośrodkach niżowych. Jeden z takich głębokich niżów zbliżać zacznie się do Europy w czwartek, a my w Polsce jego wpływ na pogodę odczujemy już w piątek. Jednak nie będzie to z pewnością silne załamanie pogody. Po prostu w piątek i w sobotę nad krajem pojawi się więcej chmur. Spodziewać możemy się przelotnych opadów deszczu. Zwiększy się gradient ciśnienia, więc do kraju wróci wiatr. Nie będzie to jednak w żadnym wypadku silna wichura. Jednak będzie to początek zwiększonej dynamiki w pogodzie w Europie Centralnej. Przeczytaj również: Upał wróci do Europy. Będzie bardzo ciepło w Polsce.
Załamanie pogody w niektórych regionach Europy. Jak w Polsce w kolejnych dniach?
Podczas gdy w naszym regionie w najbliższych dniach załamanie pogody nie będzie silne, tak są regiony w Europie, gdzie pogoda mocno się popsuje. Spójrzmy na mapę z prognozą wiatru i sytuacji barycznej na weekend.
Na zachodzie kontynentu widać dwa głębokie niże pochodzenia atlantyckiego. Ciśnienie w niżach spada w okolice 980 hPa. Niże niosą silne opady deszczu na Wyspach Brytyjskich oraz śnieżyce w Norwegii. Do tego w regionie pojawia się silne wichury. Widać więc, że załamanie pogody nastąpi w weekend w północno zachodniej Europie. Wciąż nie dotyczy to jednak w znacznym stopniu naszego kraju. Owszem, pogoda bliżej weekendu pogorszy się, ale nie w sposób znaczny.
Do kiedy piękna jesień w Polsce?
No dobrze. Skoro wiemy, że załamanie pogody nie przyjdzie do Polski w najbliższych dniach, to poszukajmy w prognozach bardziej odległych. Oczywiście, musimy mieć świadomość, że wyliczenia modeli dla terminów bardziej odległych niosą ze sobą większe ryzyko rozbieżności. Jednak sprawdźmy przynajmniej trend w pogodzie nad Polską na choćby przyszły tydzień.
Powyżej sytuacja baryczna na początek przyszłego tygodnia. Kolejne załamanie pogody z pewnością czeka mieszkańców Wysp Brytyjskich oraz południowego zachodu Skandynawii. Wszystko przez kolejny, głęboki niż atlantycki, którego centrum znajdzie się nad Wyspami Brytyjskimi. Przyniesie on silną wichurę w tamtym regionie. Prawdopodobnie silniejszy wiatr pojawi się również w Polsce. Jednak nie będzie to silna wichura. Wiatr w Polsce na początku przyszłego tygodnia osiągać może prędkość do 70-80 km/h. Do tego w okolicach środy modele widzą uformowanie się na zachód od Polski płytkiego niżu barycznego. Niż ten, wraz z frontem atmosferycznym może przynieść umiarkowane i intensywne opady deszczu.
Na ten moment za wcześnie jednak pisać, gdzie „załamanie pogody” może być w okolicach przyszłej środy najsilniejsze. Wszystkie modele prognozują przejście niżu przez Polskę. Jednak wyraźnie różnią się wyliczeniami odnośnie dokładnej trajektorii przejścia niżu. Silne opady widzą też modele numeryczne na przełomie drugiej i trzeciej dekady miesiąca. Jednak nie widać w prognozach dużej zmiany trendu. Prócz kilkunastogodzinnych okresów z gorszą aurą, wszystko wskazuje na to, że przez najbliższe kilkanaście dni spodziewać możemy się raczej wyżowej pogody. Zapraszamy na stronę główną portalu po więcej prognoz pogody długoterminowej. W najbliższym czasie przygotujemy dla Was opartą na najnowszych danych prognozę pogody na zimę 2022/23.