Od kilku dni media „bombardują” nas nagłówkami o otwierających się „wrotach piekieł” i rekordowych upałach nad Polską. Gdzieś wyczytałem nawet, że pobity może zostać dwustuletni rekord temperatury w Polsce.
Nic z tych rzeczy! Owszem, do Europy „wedrze” się fala upalnego powietrza pochodzenia zwrotnikowego. Owszem, w Europie przekroczone zostaną „czterdziestki”. Jednak tak wysokie wartości temperatur nie dotyczą naszego kraju. Jak ciepło zatem będzie? Popatrzmy.
Dzień jutrzejszy będzie bardzo podobny do dzisiejszego. Będzie ciepło, nawet upalnie, ale to wciąż będzie „tylko” w okolicach 30 stopni. W środę, na zachodzie kraju słupki rtęci dobiją do 35-36 kreski powyżej zera. To oczywiście bardzo wysokie temperatury, jednak o „otwartych bramach piekieł” mowy nie ma.
Następnie do Polski wejdzie front atmosferyczny, który skutecznie „zablokuje” dalszy napływ „piekielnego powietrza”. Także „studzimy” zapędy niektórych mediów zwiastujących koniec świata. Będzie gorąco, ale o rekordach i ekstremach w najbliższych dniach nie może być mowy.
Fan pogody praktycznie od zawsze. Pogoda i prognozowanie pogody jest jego pasją. Dodatkowo kocha burze. Gdy burza nadciąga, bierze aparat w dłoń i goni za burzą. Na portalu zajmuje się wpisami w kategoriach groźnych zjawisk pogodowych, dniowych prognoz pogody oraz pisze o pogodzie na Świecie
Otwarte bramy piekieł… – skonstatował w myślach Space Marine, siedząc na dachu wieżowca należącego do UAC, który z hotelu zamieniony został na delegaturę firmy. Opierając się o jeden z klimatyzatorów, otarł ręką czoło. Na skórzanej rękawiczce pozostał pot, który za chwilę wyschnie. Czoło nie wysychało. Gorąco. Rozgrzany hełm leżał obok. Tutaj przynajmniej można być na zewnątrz bez hełmu, nie to co na Marsie. Ale tutaj też otworzą się bramy piekieł. – rozważał dalej, próbując skupić na czymś myśli. W upale nie przychodziło to z łatwością.
Media tłumaczą zbliżający się skwar napływającym powietrzem zwrotnikowym. I są przekonane, że tak właśnie będzie. Podobnie ludzie, dla których największym problemem jest zakup wentylatora i zapasu wody mineralnej. O tym, co faktycznie ma nadejść, wie zaledwie kilku jajogłowych w UAC. No i wiem ja. – ostatnie zdanie powiedział na głos, wiedząc, że tutaj, na dachu byłego hotelu, nikt go nie słyszy. Teraz śmieją się z piekła. Za chwilę piekło będzie śmiać się z nich. – zakończył dywagacje. Podniósł się, zabrał hełm i zszedł z dachu na korytarz. By po zjechaniu windą do lobby, opuścić wieżowiec i udać się w sobie tylko znanym kierunku. By być gotowym do obrony ludzkości przed demonami, gdy faktycznie otworzą się bramy piekieł.
Aż nie mogę uwierzyć, czytając „głos rozsądku”
Aż dobrze się czyta merytoryczne uwagi .
Brawo Fanipogody
Byle tak dalej. Bez straszenia ( nagminnego straszenia) typu „niszczące” burze, huraganowy wiatr, itp
Jeśli rzeczywiście ma być groźnie – piszcie. Ale nie piszcie co dwa dni
Pewnie coś będzie ale to raczej rekordy lokalne.Pisano że w nocy były rekordy czerwcowej temperatury minimalnej np. w Bogatyni.