Po trwających od tygodni mniejszych lub większych wstrząsach ziemi doszło do ponownej erupcji wulkanu Geldingadalur na Islandii. Wszyscy pamiętamy czym skończyła się poprzednia erupcja tego wulkanu. Ruch lotniczy sparaliżowany był przez bardzo długi okres.
Erupcja wulkanu na Islandii od piątku
Od wielu tygodni Islandię nawiedzała seria trzęsień ziemi. Ziemie trzęsła się jednego dnia słabiej, innego mocniej. Jednak czuć było, że wulkan na Islandii ożywa. Szacuje się, że ostatnio na Islandii wydarzyło się nawet 50 tysięcy wstrząsów ziemi. Mieszkańcy Islandii spodziewali się, że erupcja wulkanu jest kwestią czasu. Wczorajsze trzęsienie ziemi na Islandii było naprawdę silne. Zapowiadało ono najgorsze, czyli erupcję wulkanu, który już kiedyś mocno namieszał w życiu codziennym mieszkańców całej Europy.
O 21.15 w piątek 19 marca doszło do erupcji. Blisko miejscowości Grindavík powstała w ziemi wyrwa o długości 500 metrów. To z niej od wczorajszego wieczora z wulkanu wydobywają się duże ilości lawy. Warto dodać, że miejsce erupcji jest oddalone zaledwie o 19 km od Rejkiawiku, stolicy Islandii. Miasto Grindavík oddalone jest od miejsca wybuchu o około 10 km. W związku z tym władze nie podjęły jeszcze decyzji o ewakuacji. Erupcja wulkanu nastąpiła około 5 km od wybrzeża, na południowym zachodzie Islandii. Wczorajszą erupcję wulkanu na Islandii zobaczyć można choćby na poniższym filmie.
Czy wybuch wulkanu zagraża Europie?
Wszyscy pamiętamy co działo się w Europie po erupcji wulkanu na Islandii w roku 2010. W związku z kilkoma wybuchami na Islandii do troposfery wzniosła się potężna chmura pyłów. Mająca temperaturę 1200 stopni lawa, wlała się wtedy do chłodnych wód lodowca tworzą chmurę pary i cząstek szkła. Niesiona wiatrem chmura pyłu rozprzestrzeniła się wtedy nad większość regionów Europy. Zawarte w pyle cząstki szkła są bardzo niebezpieczne dla silników odrzutowych. W związku z tym ruch lotniczy w 2010 nad Europą był sparaliżowany przez wiele tygodni. Odsyłamy to wikipedii, gdzie temat erupcji wulkanu na Islandii opisany został szczegółowo.
Podczas gdy erupcja wulkanu na Islandii trwa, mieszkańcy wielu regionów Europy zastanawiają się, czy nie dojdzie do powtórki z roku 2010. Na chwilę obecną mamy dobre wieści. W przeciwieństwie do tamtej erupcji wulkanu, fontanny lawy są dużo mniejsze. Co prawda tamta wyrwa w ziemi również miała około 500 metrów długości, jednak wiele wskazuje na to, że obecny wybuch wulkanu na Islandii nie będzie tak groźny. Pył wulkaniczny przemieszcza się obecnie nad Islandią. W związku z erupcją służby meteorologiczne na Islandii apelują do mieszkańców, by zamykać okna i nie przebywać bez potrzeby na powietrzu. Ostrzeżenia wydane przez islandzkie służby obowiązują na razie wyłącznie na południowym zachodzie wyspy.
Podsumowując, wczoraj po 21 na Islandii doszło do erupcji wulkanu. Wyrwa w ziemi jest podobna do tej z 2010 kiedy to ruch lotniczy został sparaliżowany na wiele tygodni. Wieczorne wieści z Islandii nie były dobre. Jednak już w nocy dopływać do nas zaczęły sygnały, że wyrzut lawy nie jest tak potężny jak w 2010. Dodatkowo lawa nie dostaje się do wód lodowca. W związku z tym na tą chwilę nie ma zagrożenia, że pył wulkaniczny dotrze na kontynent.