Pogoda długoterminowa do końca listopada 2019 dla Polski. Odbudowa „strefówki”, śnieg oraz deszcz i chmury, ale także burze w Europie

Pogoda długoterminowa do końca listopada 2019 dla Polski. Odbudowa „strefówki”, opady i chmury oraz burze. Sprawdźmy, co czeka nas w pogodzie do końca miesiąca.

We wtorek Polska znajduje się pomiędzy słabnącym wyżem o imieniu „QUINCY” znad Federacji Rosyjskiej a wieloośrodkowym niżem umiarkowanych szerokości geograficznych „Ex Sebastien”. Okludujące się fronty atmosferyczne zmierzają do naszej części Europy.

Na głównych poziomach izobarycznych (950 hPa, 850 hPa i 700 hPa) odbywa się adwekcja z południa. Tylko w warstwie przyziemnej płynie jeszcze masa powietrza z południowego wschodu.

Pogoda. Co czeka nas w pogodzie we wtorek?

Na przeważającym obszarze Polski we wtorek zachmurzenie duże. Więcej pogodnego nieba jest prognozowane na południowym wschodzie i w rejonach Karpat. Na wybrzeżu możliwe słabe opady deszczu lub mżawki, na krańcach północno-wschodnich lokalnie marznące opady mżawki, powodującej gołoledź, zwłaszcza początkowo. Miejscami mgła ograniczająca widzialność do 200 m, a na południowym wschodzie i południu lokalnie do 100 m, również głównie początkowo. Temperatura maksymalna od 0°C na północnym wschodzie, około 5°C w pasie od Lubelszczyzny, przez Ziemię Łódzką po Pomorze, do 9°C, 10°C na Dolnym Śląsku, Opolszczyźnie oraz w obszarach podgórskich Karpat. Wiatr słaby i umiarkowany, na zachodzie południowy, na pozostałym obszarze południowo-wschodni – informuje Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej

Prognoza pogody na wtorek (IMGW-PIB)

Pogoda. Dużo chmur w nocy z wtorku na środę

Nadchodząca noc minie pod znakiem dużego oraz całkowitego na przeważającym obszarze Polski. Rozpogodzenia możliwe są tylko na południowym wschodzie i południu naszego kraju. W północnej połowie kraju lokalnie możliwe słabe opady mżawki i deszczu, nie powinny jednak powodować gołoledzi. Miejscami możliwe mgły ograniczające widzialność poziomą do 200 metrów. Ujemna temperatura jest prognozowana tylko na północnym wschodzie kraju oraz w kotlinach górskich. Wiat przeważnie słaby i umiarkowany z południa i południowego wschodu. Jedynie w górach porywisty powyżej 70 km/h.

Komentarz synoptyka ICM-UW o odnośnie prognozowanej sytuacji pogodowej w kolejnych dniach

Powoli wchodzimy w zasięg strefowej cyrkulacji atmosfery na razie ze składową południową. Już wczorajszego dnia nad nasze zachodnie krańce nasunęły się pierwsze chmury piętra wysokiego związane z wielocentrycznym niżem znad umiarkowanych szerokości geograficznych wschodniego Atlantyku, będące pozostałością frontu okluzji, obecnie przykrywające zachodnią połowę kraju. Z kolei na zachód od nas, od Jutlandii przez środkowe Niemcy aż po Bawarię znajduje się zachmurzenie drugiego frontu okluzji ze słabymi opadami deszczu, które wynoszone będą nad Jutlandię południowym przepływem powietrza. U nas z tych chmur wchodzących dopiero w godzinach wieczornych, w porze nocnej może popadać tylko mżawka lub śladowy deszcz postępujący od Kaszub, Ziemi Łódzkiej i Wyżyny Małopolskiej, i przesuwający się na wschód, a przed południem jutrzejszego dnia opuszczający Mazury. Za tym mało aktywnym frontem napłynie pierwsza fala cieplejszego powietrza, ale będzie to tylko niewielkie ocieplenie adwekcyjne, ponieważ wciąż utrzymywać się będzie duże zachmurzenie bardzo mocno ograniczające dopływ ciepła słonecznego, podczas bardzo krótkiego dnia późnojesiennego.
Za tym pierwszym frontem okluzji, po upływie jednej doby nasuwać się będzie kolejny front okluzji, bardziej aktywny, prowadzący znad Niemiec szerszą strefę słabych opadów deszczu występujących głównie w dzielnicach zachodnich i środkowych, a na południu lokalnie tylko śladowych. Przed tym frontem wzrastać będzie gradient baryczny spowodowany znacznymi spadkami ciśnienia, na skutek wynoszenia ciepłego powietrza w wyższe warstwy troposfery. Najpierw w Sudetach już od godzin porannych jutrzejszego dnia, a nieco później w Karpatach, występować będą zjawiska fenowe i towarzyszący im silny wiatr, w porywach dochodzący do 70, 80 km/godz., ustępujący w miarę odchodzenia frontu na wschód, najpierw znad Sudetów, a później znad Karpat.
Za tym frontem napłynie do nas druga fala ciepłego powietrza zaciąganego od południowego zachodu w przedniej części aktywnego niżu kierującego się nad Morze Północne i Jutlandię w końcowym horyzoncie czasowym naszych modeli. To ciepłe powietrze polarne o cechach morskich rozleje się nad cały kraj, ale utrzyma się znaczna różnica temperatury pomiędzy najcieplejszym południowym zachodem (około 12 stopni) i najchłodniejszym północnym wschodem (około 6 stopni), i będzie to ostatni ciepły akord kończącego się ciepłego listopada.
W miarę przesuwania się niżu na północny wschód nad ciepłymi wodami Bałtyku, w jego tylnej części za frontem chłodnym rozpocznie się napływ chłodnego powietrza od północnego zachodu, przynoszącego mocno odczuwalne ochłodzenie począwszy od soboty, a noc z soboty na niedzielę już w całym kraju z temperaturą na małym minusie. Ochłodzenie to potrwa przez pierwsze cztery, pięć dni grudnia, po czym spodziewane jest ocieplenie – informuje synoptyk Ryszard Olędzki z ICM-UW, meteo.pl

Prognoza pogody na środę (IMGW-PIB)

Prognoza pogody na czwartek (IMGW-PIB)

Prognoza pogody na piątek (IMGW-PIB)

Prognoza pogody na piątek (IMGW-PIB)

Ochłodzenie na przełomie listopada i grudnia jest już pewne. Prawdopodobnie potrwa kilka dni