Kilka wpisów temu pisaliśmy o dość silnym ataku zimy w Ameryce Północnej. Za sprawą spływu bardzo zimnego powietrza do ataku zimy rzeczywiście doszło. Jednak to co zanotowały stacje synoptyczne w Denver przeszło najśmielsze wyobrażenia fascynatów pogody.
Otóż stacja synoptyczna w Denver 9 października pokazywała jeszcze blisko 28 stopni Celsjusza powyżej zera. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że dzień później na tej samej stacji pomiarowej na międzynarodowym lotnisku w Denver pomiar wyniósł, uwaga… -7,2 stopnia Celsjusza.
Jak łatwo obliczyć, mieliśmy do czynienia z dobowym spadkiem temperatury o 35 stopni Celsjusza !! Trudno to sobie wyobrazić.
Przy tak dynamicznej wymianie mas powietrza, na styku mas ciepłej i zimnej doszło do rozwoju licznych ośrodków burzowych. Poniżej wyładowania atmosferyczne, które występowały nad USA w dniu 10 października.
Burzom towarzyszyły bardzo niebezpieczne zjawiska pogodowe. Oto tornado, które zostało zaobserwowane w miejscowości Fort Laramie w stanie Wyoming.
Dodatkowo, w sytuacji gdy tak chłodne powietrze zderza się powietrzem znacznie cieplejszym, to dojść musiało do bardzo intensywnych śnieżyć na północy Stanów Zjednoczonych oraz południu Kanady. Poniżej prezentujemy kilka zdjęć pokazujących skutki opadów śniegu.