We wtorek Polska jest pod wpływem wyżu z ośrodkami nad Niemcami i Alpami. Dodatkowo w pasie od centralnej części kraju aż po rejon od Zatoki Gdańskiej po Opolszczyznę, przebiegać będzie strefa ciepłego frontu atmosferycznego. Co więcej nad zachodnią część Polski zaczyna napływać ciepła masa powietrza, tylko wschodnia połowa kraju pozostanie w chłodniejszym powietrzu polarnym morskim. W kolejnych dniach upał wystąpi na zachodzie RP, na pozostałym obszarze ma być nieco chłodniej. Czekają nas również noce tropikalne, gdy temperatura w wielu miejscach nocą nie spadnie poniżej 20°C
W perspektywie kilku najbliższych dni czeka Polskę upał. Gorące, zwrotnikowe powietrze zaznaczy się już jutro w zachodniej części naszego kraju. Nieco cieplej, bo ponad 30 stopni ma być na tym obszarze w czwartek. Gorący w naszej części Europy powinien być również w weekend. Prawdopodobnie przełom lipca i sierpnia minie pod znakiem upalnej aury. Gorąco ma być także w pierwszych dniach nowego miesiąca. Potem może nadejść krótkie ochłodzenie.
Przeważnie napływać ma masa zwrotnikowa, szczególnie do zachodniej połowy. Nieco inaczej może być na pozostałym obszarze, tutaj postępować ma na ogół adwekcja ze wschodu.
Wiele wskazuje, że również w sierpniu możemy spodziewać się kilku fal upałów. Nie zabraknie również gwałtownych burz.
W weekend prawdopodobne są burze. Szczególnie aktywne na zachodzie Polski, chociaż nie można ich wykluczyć również w innych częściach naszego kraju.
Prognozowana temperatura powietrza (maksymalna) przez model GFS na najbliższe 10 dni w Europie
Na ogół znajdować mamy się pod wpływem wyżu, co oznaczać będzie niewiele bądź brak opadów. Skutkować będzie to pogłębianiem się suszy w Polsce.
Prognoza pogody na środę (IMGW-PIB)
Prognoza pogody na czwartek (IMGW-PIB)
Prognoza pogody na piątek (IMGW-PIB)
Prognoza pogody na 27.07.2019 r. (IMGW-PIB)
Prognoza pogody na 28.07.2019 r. (IMGW-PIB)
Najnowsze informacje pogodowe na
Bieżące położenie opadów i burz poniżej
Za każdym razem gdy jest silny wiatr, śpiewam sobie fragment piosenki „wiatr porywa ich wspomnienia”. W związku z tym mam pytanie. O jakim wietrze mowa? Chodzi mi o jego prędkość. Rozumiem, że w piosence mowa jest o samym wietrze, a nie o jego porywach. Jednak jeśli autorka tekstu uprościła przekaz do sformułowania „wiatr”, mając na myśli jego „porywy”, ile wynosi prędkość tego wiatru w porywach?
Wiedza ta pozwoli zrozumieć fenomen porywania wspomnień bezpośrednio związany z minimalną prędkością wiatru, który to powoduje. Dzięki temu będzie można zachowywać wspomnienia nie wystawiając się na wiatr o określonej prędkości.
Rozgrzane do białości!
Pozwoliłem sobie, by poprzedni komentarz swoją durnością przebił stratosferę i piął się ile fabryka dała. Teraz pora na poważniejszą treść.
Końcówka czerwca, oglądanie mapek na meteologix.com. Głównie pod kątem prognozowanych temperatur. Wycinanie dolnej legendy z kolorkami i przykładanie, żeby sprawdzić jaka dokładnie jest prognozowana temperatura. Tutaj bordowe, tu jeszcze bardziej, a tutaj rozgrzane do białości, no prawie, ale że niemal czterdzieści stopni.
Wybrać następny dzień at 05:00pm i patrzeć na mapkę. I następny. I jeszcze następny. Potem będzie chłodniej.
Tak to lato zostanie zapamiętane. Że niektóre rejony na mapkach niemal rozgrzane były do białości. W lipcu, to znaczy w jego końcówce, tyle już na tarczy nie będzie. W sierpniu oby też nie było. Jakoś to lato minie. Przyjdzie jesień. Wrócą temperatury lipcowe. To znaczy nie! Stój! W lipcu były temperatury jesienne. Anomalia taka. Aberracja. Jeszcze raz.
Jakoś to lato minie. Przyjdzie jesień. Nadejdą temperatury jesienne. I zachmurzenie jesienne i deszcz, jesienny deszcz…. Piękna piosenka. Powodująca, że serce jest… rozgrzane do białości.
Wiatr porywa ich spojrzenia a nie wspomnienia. Całe życie żyłem w błędzie.