Zarówno w dniu wczorajszym, jak i dziś pisaliśmy o bardzo silnym wietrze, który występuje w Europie północnej. W rejonie Wysp Brytyjskich i Islandii, w obszarze oddziaływania niżów (w dniu wczorajszym SIRO, dziś TONI) dochodzi do bardzo dużego gradientu barycznego.
Obrazuje to mapa geopotencjału na wysokości barycznej 500 hPa. Przyglądając się izobarom (linie łączące punkty o takim samym ciśnieniu) łatwo zauważyć, jak gęsto ułożone są linie w okolicach Wysp Brytyjskich i Islandii. Oznacza to, że w tym regionie ciśnienie zmienia się bardzo dynamicznie na bardzo małym obszarze. Wynikiem tego zjawiska jest silny wiatr.
Niestety, powyższa mapa nie obejmuje Islandii, jednak obserwując region zachodniego wybrzeża Wysp Brytyjskich widać doskonale, że siła wiatru przekraczała i przekracza 100 km/h.
Problemem w regionie nie jest wyłącznie wiatr, a również bardzo intensywne opady. Tak jak na Wyspach są to opady deszczu, tak do potężnego załamania pogody doszło na Islandii. Głęboki niże wspomagają procesy konwekcyjne, przez co nad Islandią doszło do bardzo silnych, wręcz nawalnych opadów śniegu.
Powyżej zdjęcia prezentujące skutki śnieżyc, które przechodzą nad Islandią. Nawalne opady śniegu, w połączeniu z bardzo silnym wiatrem doprowadzają do śnieżyć, jakich w Europie nie widziano od dawna. Niestety, nam w Polsce na Święta pozostanie wyłącznie oglądanie takich obrazków. Analizując prognozy, szanse na opady śniegu są minimalne.
Fan pogody praktycznie od zawsze. Pogoda i prognozowanie pogody jest jego pasją. Dodatkowo kocha burze. Gdy burza nadciąga, bierze aparat w dłoń i goni za burzą. Na portalu zajmuje się wpisami w kategoriach groźnych zjawisk pogodowych, dniowych prognoz pogody oraz pisze o pogodzie na Świecie
Nie mogę znaleźć tego artykułu gdzie wczoraj dałem komentarze albo nie mogę znaleźć tych komentarzy.
Śniegu na święta nie będzie. Ale czy takich śnieżyc byśmy chcieli? Oczywiście, że nie. Wystarczy z 3 dni prószenia śniegu dla klimatu świąt. Tylko tyle i aż tyle.