Najsilniejszym destrukcyjny huragan „Dorian” uderzył w Bahamy. Wiatr ciągły osiąga 295 km/h, natomiast w porywach nawet 350 km/h. W okresie od końcówki sierpnia do października obserwuje się wiele huraganów m.in nad wodami Oceanu Atlantyckiego.
Dyrektor NHC Ken Graham poinformował, że sytuacja jest katastrofalna i nigdy nie mieliśmy do czynienia z tak destrukcyjnym huraganem.
Wiele wskazuje, że północno – zachodnia część Bahamów może zostać silnie zniszczona. Głównym zagrożeniem są ulewne opady deszczu, sięgające w krótkim czasie na Bahamach nawet 400 mm, wiatr w porywach powyżej 300 km/h. Groźne mogą również fale, sięgające nawet powyżej 6 metrów.
Prawdopobnie huragan następnie uderzy we Florydę. To właśnie dlatego amerykański prezydent Donald Trump odwołał wizytę w Polsce. Jednak specjaliści z NHC nie są do końca pewni czy trajektoria w ostatniej chwili nie ulegnie zmianie. W najlepszym przypadku przez ten stan przejdzie burza tropikalna.
W czterech hrabstwach ogłoszono ewakuację. Dotyczy to zwłaszcza obszarów narażonych na wysokie fale, mieszkańców pobliskich wysp oraz osób, które mieszkają w domach mobilnych.
Przed mieszkańcami amerykańskiej Florydy ciężkie chwile. Oby najgorsze ominęło ten amerykański stan.
Wieloletni pasjonat meteorologii, zjawisk konwekcyjnych z głównym naciskiem na burze. Interesuje go również metrologia i wiarygodne pomiar wielkości fizycznych w meteorologii. Oprócz tego jest wieloletnim operatorem drona z uprawnieniami nadanymi przez ULC
Takie tam moje pisanie.
Wystarczający powód, by Donald Trump odwołał wizytę w Polsce, by być w SWOIM kraju i ze SWOIMI ludźmi, gdy przychodzi czas próby?
I co z tego, że grał w golfa? Może potrzebował chwilowej odskoczni od problemów?
Nie trzeba odpowiadać, gdyż są to pytania retoryczne.
Oglądając wczorajsze mapki ścieżki tego huraganu, widziałem wiele „jedynek” przy brzegu i czytałem, że skręca czy też skręci, dlatego zbagatelizowałem go całkowicie w złośliwym tonie. Jednak cofam tamto. Aktualne mapki pokazują, że nie jest dobrze.