Dzisiejszy dzień minął pod znakiem bardzo przyjemnej, słonecznej aury. Wpływ na taką sytuacje pogodową miał wyż znad Ukrainy, który niestety odsuwa się już na wschód, ustępując miejsce strefie frontu ciepłego związanego z niżem o imieniu „ZED”, który obecnie lokuje się w rejonie Wysp Brytyjskich.
Front ciepły jest doskonale widoczny na powyższej rycinie opracowanej przez IMGW dla lotnictwa. Jego lokalizacja na godzinę 19 to jeszcze środkowe i wschodnie landy Niemiec. Z każdą godziną jednak niż ten będzie wkraczał nad nasze zachodnie regiony przynosząc ocieplenie i opady deszczu. Strefa zachmurzenia związana z frontem nasunęła się nad Polskę zachodnią jeszcze przed zachodem słońca, co utrudni radiację ciepła z najniższych warstw atmosfery.
W związku z tym na zachodzie czeka nas dziś noc cieplejsza od wczorajszej o nawet 8 stopni. Prognozowane temperatury dla zachodu kraju to 3-4, nawet do 5 stopni powyżej zera. Im dalej na wschód, tym będzie chłodniej. Na wschodzie kraju nie wykluczone jeszcze przymrozki.
Wspomniałem, że od zachodu do kraju wkraczać zacznie strefa opadów deszczu. Jej trajektoria zdaje się być zgodna z porannymi prognozami modelu Swiss HD. Pierwsza z poniższych map pokazuje występowanie opadów na godzinę 17.
W związku z narastającym gradientem ciśnienia. Na zachodzie i południowym zachodzie okresowo może to być wiatr silny. W górach jego prędkość dochodzić może nawet do 80km/h. Silniejszy przepływ powietrza oznacza, że nadchodzącej nocy nie będziemy mieli już do czynienia z mgłami. Te możliwe są tylko na wschodzie kraju, ale nawet jeśli wystąpią (szanse są minimalne) to nie będą gęste i zanikną wraz z nadejściem wiatru związanego z bliskością strefy frontowej.
W dniu jutrzejszym pod wpływem frontu ciepłego znajdzie się już większość Polski. Zrobi się cieplej, lecz w wielu miejscach kraju padał będzie deszcz. O tym jednak w porannej prognozie pogody na niedzielę. Poniżej prezentujemy prognozę pogody na noc z soboty na niedzielę przygotowaną przez IMGW.
