Pogoda. Śnieg i mróz w prognozach dla Polski. Możliwe też burze adwekcyjne

Od dłuższego czasu przyglądamy się prognozom numerycznym na okres świąt oraz na przełom 2020/21 roku.

W okresie od 17.12.2020 do 24.12.2020 występować będzie bardzo duże odchylenie temperatury od normy wieloletniej. Nasza część Europy znajduje się obecnie pod wpływem rozległego wyżu, lecz zaznacza się także przechodzący w czwartek mało aktywny front okluzji z opadami. Do początku 3 dekady grudnia opadów będzie niewiele, ale sytuacja zacznie się zmieniać w okolicach 22 dnia miesiąca, gdy coraz większy wpływ na pogodę zaczną mieć atlantyckie niże przemieszczające się z zachodu na wschód, jakie prowadzić mają do dużej zmienności aury w okresie świątecznym.

Nieco niższa anomalia jest prognozowana na okres od 24.12.2020 do 31.12.2020. Prawdopodobnie tylko 24 grudnia 2020 przyniesie wysokie temperatury w naszej części Europy, następnie już w pierwszy dzień świąt zrobi się wyraźnie chłodniej. W święta nie zabraknie opadów. Głównie deszczu. Niewykluczone, że opady śniegu na nizinach pojawią się 25 bądź 26 dnia miesiąca. Końcówka roku może przynieść dużą dynamikę nad Europejskim Obszarem Synoptycznym i przyległościami. Nie można wykluczyć opadów mieszanych, śniegu oraz burz. Kto wie, czy pod koniec roku nie pojawi się wichura, chociaż prognozy na tak odległy okres traktujmy z przymrużeniem oka.

Niewykluczone, że przez naszą część Europy w tym czasie przebiegać będzie długa fala geopotencjalna zbudowana z mocno wychłodzonej masy powietrza, co sprzyjać może np. rozwojowi konwekcji wewnątrzmasowej z opadami śniegu, deszczu ze śniegiem oraz krupy. Najbardziej wypiętrzone chmury Cb mogą przynieść wyładowania atmosferyczne. Ulokowanie wyżu na zachodzie wzmocnić może spływ masy arktycznej do Polski.

Nie tylko amerykański model GFS sugeruje wyraźne ochłodzenie pod koniec roku. Podobne prognozy przedstawia np. europejski model ECMWF. Krajobrazy mogą zabielić się w wielu regionach Polski.

Prognozę wysokości pokrywy śnieżnej oraz obszaru jej wystąpienia traktujmy orientacyjnie. Może ona ulec jeszcze dużym zmianom z powodu odległego terminu.

Pod koniec roku przymrozki nocami obejmą prawdopodobnie cały kraj. Gdzieniegdzie zwłaszcza na wschodzie i centrum oraz południu będą okresy, gdy temperatura obniży się poniżej zera w ciągu dnia, a średnia dobowa może być typowa dla termicznej zimy. W polskich górach możliwe są dwucyfrowe mrozy.

Jedna z realizacji modelu GFS wskazuje, że przeważający obszar Polski objęty zostanie przymrozkami w ostatnich dniach 2020 roku, jak i też na początku 2021.

Prognozy na pierwsze tygodnie 2021 roku nie są wiążące i mogą ulec dużej zmianie. Obecnie zarówno model CFS, jak i też ECMWF wskazuje na zimny początek stycznia. Niewykluczone są opady śniegu o znacznym natężeniu na nizinach i całodobowe mrozy. Nocami prawdopodobne spadki do dwucyfrowych, ujemnych wartości. Są to w dalszym ciągu wstępne prognozy, które będzie trzeba przeanalizować w kolejnych dniach, ale trend w prognozach nie ulegnie prawdopodobnie drastycznej zmianie i kilka zimnych tygodni na początku 1 miesiąca 2021 jest możliwych. Statystycznie to właśnie styczeń jest najchłodniejszym miesiącem roku.

Najprawdopodobniej nadchodzący styczeń nie będzie tak rekordowo ciepły jak tegoroczny. Pojawić może się więcej zimowych ochłodzeń. Kto wie, czy nie wystąpią okresy z dwucyfrowymi ujemnymi temperatura w wielu rejonach Polski.