2020 rok jest rekordowy pod wieloma względami. Znad Pacyfiku nad Filipiny nasuwa się supertajfun o imieniu Goni. Może okazać się on najsilniejszym cyklonem, jaki uderzył w ląd.
Według danych średnia prędkość wiatru osiąga aż 315 km/h, natomiast porywy dochodzą aż do 380 km/h. Takie wartości pokazują, że tajfun ma niszczącą siłę. Przejście takiego cyklonu przez Filipiny spowoduje ogromne, niewyobrażalne szkody na tym obszarze. Bardzo niskie, niemalże rekordowo ciśnienie jest też notowane w obrębie tego supertajfunu i wynosi zaledwie 884 hPa.
Najniższe ciśnienie w historii zanotowano podczas wystąpienia tajfunu Tip i wyniosło 870 hPa. Niewykluczone, że w momencie wejścia nad ląd Goni będzie charakteryzował się najniższym ciśnieniem atmosferycznym w historii pomiarów.
Najwyższe wartości należą jednak do tajfunu Haiyan, jaki w 2013 roku uderzył w Filipiny, przynosząc wiatr o prędkości 315 km/h, zatem zbliżony do Goni.
Brakuje jednak nieco do rekordowego wiatru, który został zarejestrowany podczas przechodzenia huraganu Patricia w 2015 roku i wynosił 345 km/h.
W naszych szerokościach geograficznych najsilniejsze porywy wiatru notowane są na obszarach górskich. Na nizinach wiatr jest zazwyczaj słabszy. Jeśli mowa o terenach poza górskich, to w historii polskiej meteorologii wiało najmocniej na stacjach w Bielsku Białej aż 173 km/h oraz w Gdańsku 162 km/h. Powód wystąpienia tak silnego wiatru był jednak inny, gdyż u nas nie występują tajfuny ani huragany. W przypadku południa Polski był to wiatr halny, natomiast w Gdańsku spowodowane było to przechodzeniem głębokiego niżu, gdy ciśnienie w centrum cyklonu obniżyło się do 960 hPa.
Takie wartości robią wrażenie, ale daleko nam do wartości notowanych na Pacyfiku.
