W porannym wpisie wspominaliśmy o uderzeniu potężnej wichury między innymi w Wyspy Owcze, czy południową Islandię. Teraz z ciekawością przyglądamy się dalszemu cyklowi życia wichury. Ta zbliża się do wybrzeży Norwegii. Układ ten w dalszym ciągu jest groźny.
Bardzo silny wiatr na północnym Atlantyku wynika z wysokiego gradientu barycznego. Ten powstał w skutek połączenia się dwóch ośrodków niżowych w okolicach Grenlandii. Ośrodek po połączeniu nad pogłębiał się. Ciśnienie w centrum niżu spadła do 935 hPa. To rekordowo niska, jak na Europę wartość. Biorąc pod uwagę, że w tym samym czasie na Wyspach Brytyjskich mieliśmy do czynienia z ciśnieniem prawie 100 hPa wyższym, zagęszczenie izobar jest w tym regionie olbrzymie.
Powyższy film obrazuje z jak potężnym wiatrem zmagali się dziś rano mieszkańcy Wysp Owczych. Na wyspach wiało z prędkością przekraczającą 150 km/h. W wyższych partiach gór wiatr przekraczał 200 km/h. Oglądając nagranie warto zwracać uwagę na znajdujące się po lewej stronie kadru wodospady. Widać tu jak potężne, ważące tony strumienie wody porywane są przez wiatr ku górze, przez co woda nie opada wodospadem do powierzchni Ziemi. Do uniesienia takich ilości wody potrzeba jest olbrzymiej siły natury.
W chwili obecnej wichura uderza w wybrzeże Norwegii. Wiatr nie jest już tak silny jak ubiegłej nocy, czy podczas dzisiejszego poranka. Jednak jego porywy nadal są niszczące. W porywach, w strefie nadmorskiej siła wiatru nadal przekraczać może 170 km/h. Taki wiatr z łatwością niszczy zabudowania, czy łamie nawet te najpotężniejsze drzewa.
Bliskość głębokiego niżu oraz silny przepływ powietrza we wszystkich partiach troposfery przyczynia się do powstawania licznych komórek burzowych. Burze te nie są groźne same w sobie, jednak podczas ich przechodzenia w tak dobrych warunkach wiatrowych porywy wiatru mogą być jeszcze silniejsze. Przed mieszkańcami zachodniej i północnej Skandynawii z pewnością niespokojne godziny w pogodzie.