Wiele wskazuje, że w poniedziałek przez Polskę przejdą niebezpieczne, punktowo niszczące burze. Prognozy te są najgroźniejsze od dwóch lat, czyli od pamiętnego 11 sierpnia 2017 r. Prędkość wiatru przekroczy miejscami 100 km/h, grad od 3 cm do 7 cm. Intensywne będą również opady deszczu powyżej 40 mm punktowo. Istnieje prawdopodobieństwo powstania trąb powietrznych.
W środowisku łowców burz i meteorologów od kilku dni trwa duże poruszenie. Wiele wskazuje, że przez Polskę przejdą najgroźniejsze burze od pamiętnego 11 sierpnia 2017 r. Obszar zagrożony jest jednak nieco inny niż dwa lata temu.
Najgroźniejsze burze są spodziewane w pasie od Górnego Śląska przez województwo mazowieckie aż po Podlasie. Groźna pogoda nie ominie również wschodnich województw naszego kraju.
Na omawianym obszarze wystąpi bardzo duża chwiejność termodynamiczna, jaka osiągnie od 1500 J/kg do 3000 J/kg. Chwiejny sektor powietrza pokryje się z dużym przepływem mas powietrza na głównych poziomach izobarycznych. Dlatego pionowe ścinanie wiatru przyjmie wartości w warstwie 0-6 km od 15 m/s do 27 m/s. LLS od 8 m/s do 12 m/s.
Dlatego w warunkach istotnie nasilonego przepływu mas powietrza wystąpią warunki do rozwoju bardzo groźnych burz. Przybiorą one postać superkomórek burzowych, głównie typu HP. Możliwe jest uformowanie się mezoskalowych układów konwekcyjnych z wbudowanymi liniami szkwału.
Silnym superkomórkom burzowym towarzyszyć może bardzo duży grad o średnicy od 5 cm do 7 cm. Oprócz tego porywy wiatru ponad 100 km/h. W wielu miejscach burze mogą doprowadzić do podtopień, czy tez powodzi błyskawicznych.
Całkiem prawdopodobne jest uformowanie się systemu burzowego w formie bow echo, jaki może w sprzyjających warunkach spełnić kryteria silnej burzy wiatrowej.
Sytuacja synoptyczna na 12 sierpnia 2019 r. jest zbliżona do tej sprzed dwóch lat. Również nasunie się do Polski front chłodny z tendencją do falowania. Po jego wschodniej stronie zalegać ma masa zwrotnikowa. Bardzo ciepła i wilgotna, ale także chwiejna. Co więcej modele wyraźnie sygnalizują wystąpienie silnego zafalowania w obrębie frontu, co może skutkować rozwojem mezoskalowego niżu. Zbliżona sytuacja synoptyczna panowała 11 sierpnia 2017 r.
Obecne prognozy wskazują, że są to dane na pograniczu między 2 a 3 stopniem zagrożenia w skali trzystopniowej. Całkiem prawdopodobne wydaje się być wydanie miejscami najwyższego stopnia zagrożenia burzowego w niektórych rejonach Polski.
Do omawianego okresu pozostało jeszcze dwie doby, ale prognozy już teraz powinny być szczegółowo analizowane. Wkrótce przekażemy Wam najnowsze prognozy modeli przed tym groźnym incydentem burzowym.
Wiele osób pewnie zastanawia się, czy powtórzy się scenariusz sprzed 2 lat. Szanse są i lokalnie burze będą bardzo groźne. Należy mieć jednak na uwadze, że modele w dalszym ciągu wprowadzają kluczowe zmiany.
Wstępny obszar z bardzo groźną pogodą na poniedziałek według prezesa Polscy Łowcy Burz – Skywarn Polska
Wkrótce więcej informacji na naszej stronie internetowej Fanipogody.pl
Wieloletni pasjonat meteorologii, zjawisk konwekcyjnych z głównym naciskiem na burze. Interesuje go również metrologia i wiarygodne pomiary wielkości fizycznych w meteorologii. Oprócz tego jest wieloletnim operatorem drona z uprawnieniami nadanymi przez ULC
KOMENTARZ PO PRZECZYTANIU DO USUNIĘCIA
„chwiejność termodynamiczna, jaka osiągnie od 15000 J/kg do 3000 J/kg”
Poprawcie 15 kafli na 5 kafli.
Znaczy na 1500. Wkurzony jestem w ogóle. Wszystko na wschodzie będzie.
Trirecho
Jakiś czas temu (chyba jeszcze w czerwcu) pisałem tutaj o (nazwa wymyślona przeze mnie) tak zwanym Trirecho. Jest to połączenie słów „triple” oraz „derecho”. Chodzi więc o tak zwane „potrójne derecho”, czyli derecho z 2015 roku, z 2017 roku oraz (co ma dopiero nastąpić) z obecnego roku. Specyficzne ułożenie się owego zjawiska w linii czasu. Dokładnie co dwa lata. Ale tylko i wyłącznie w potrójnej ekspozycji. Nie więcej. Tak więc za rok będzie, oczywiście, spokój i za dwa lata też. Przynajmniej teoretycznie. Przecież to wszystko to jest jakaś amatorska kabała i meteorologiczne science-fiction.
Minął czerwiec i mój dziwaczny pomysł nie znalazł odzwierciedlenia w pogodzie. Minął lipiec i podobnie. Obecnie mija pierwsza dekada sierpnia i wizja zaczyna się materializować…
Są ciarki na plecach?
„Co więcej modele wyraźnie sygnalizują wystąpienie silnego zacałowania”
*Zafalowania
Jarosław Turała na FB opisał poniedziałek następująco:
https://www.facebook.com/meteoexpert/ posts/2117747358354273?__tn__=K-R
*usunąć spację przed słowem „posts”, żeby link był cały.
Jest taka piosenka zespołu Elektryczne Gitary i zaczyna się ona następująco:
Byłem w Rio, byłem w Bajo, miałem bilet na Hawajo. Byłem na wsi, byłem w mieście, byłem nawet w Budapeszcie.
Następnie słyszymy kilka słów podsumowania tegoż. Tymi właśnie słowami mogę podsumować prognozy na poniedziałek, jeśli chodzi o zachód Polski.
„Poniedziałek upłynie pod znakiem przelotnych opadów deszczu i burz – lokalnie z gradem. Tylko na Podkarpaciu i Lubelszczyźnie będzie pogodnie. Termometry pokażą od 23 st. C na Pomorzu do 32 st. C na Podkarpaciu. Powieje słaby i umiarkowany wiatr południowy skręcający na północno-zachodni. W porywach burzowych rozpędzi się do 90 kilometrów na godzinę”
Źródło: tvnmeteo.tvn24.pl
Dwa razy sprawdzałem czy aby na pewno piszą o nadchodzącym poniedziałku. No widzisz, Arek, a Ty nam tutaj wyjeżdżasz z możliwą powtórką derecho z 2017? Weź jeszcze raz obadaj mapki. Oczywiście żartuję.