Weekend był bardzo niespokojnym okresem w pogodzie w niektórych stanach USA. Nad częścią Wschodniego Wybrzeża doszło do zderzenia się dwóch mas powietrza. Ulewy i nawałnice, które rozpoczęły się nad USA w nocy z 31.10 na 1.11 uszkodziły setki domów i doprowadziły do śmierci dwóch osób.
Najgorzej sytuacja pogodowa wygląda w Main, Tennesse, Pensylwanii i Nowym Jorku. Przez wiele miasteczek na Wschodnim Wybrzeżu przetoczyły się silne nawałnice. Burze generowały silne tornada, które zrywały dachy i linie energetyczne. Największe szkody burze poczyniły w Glenn Mills pod Filadelfią. Tutaj tornado zniszczyło ponad 20 budynków mieszkalnych.
Powodzie w stanie Nowy Jork
Do ewakuacji mieszkańców doprowadziły ulewne deszcze w środkowych regionach stanu Nowy Jork. W wielu hrabstwach wprowadzono stan alarmowy. Sytuacja jest na tyle poważna, że na miejscu jest gubernator stanu Nowy Jork, Andrew Cuomo. Gubrnator dziękował osobiście służbom ratunkowym za sprawną akcję ewakuacji i pomocy osobom, których powódź dotknęła najbardziej.
Nawałnice i burze przyniosły niestety śmiertelne żniwo. Pierwszą z ofiar jest mieszkaniec Tennesse, na którego auto runęło drzewo. Kolejną ofiarą jest duchowny, który został porwany przez falę powodziową.
Obecnie pogoda w wymienionych regionach USA uległa poprawie. Trwa szacowanie strat po nawałnicach u ulewach.