Dzisiejszy dzień przyniósł najtragiczniejsza akcję ratunkową od 80 lat w polskich górach. Ponad 100 osób zostało poszkodowanych po wyładowaniach atmosferycznych. Nie żyją przynajmniej 4 osoby po polskiej stronie gór. Jedna zginęła po stronie słowackiej.
Sieć obiegło nagranie ukazujące rozwój konwekcji na obszarach górskich dziś. W górach duże znaczenie mają warunki lokalne i tzw. wymuszanie orograficzne.
Oznaki możliwego pogorszenia pogody były widoczne już na trzy godziny przed.
Jeden z polskich internautów uchwycił pioruny uderzające w Tatry 22 sierpnia 2019 r, czyli w momencie tragedii
Mechanizm ten wygląda w taki sposób, że ruch mas powietrza w obszarze łańcucha górskiego powoduje pojawienie się prądów wstępujących. Dlatego tworzą się chmury Cumulonimbus przynoszące burze.
Najpierw chmury przybierają formę niewielkich chmur Cumulus, jakie w sprzyjających warunkach przekształcają się do formy Cumulus Congestus. Następnie mogą uformować się do postaci chmury kłębiasto-deszczowej Cumulonimbus Calvus, potem nawet Incus.
Pogoda w górach szybko się zmienia. Z danych radarowych oraz detektorów wyładowań wynika, że burza dotarła do Polski znad Słowacji. Polskie radary wykryły je 3 godziny przed tragedią. Co należy podkreślić, w kolejnych dniach takich sytuacji będzie jeszcze więcej, dlatego burz w polskich górach oraz na obszarach podgórskich nie zabraknie.
Wiele wskazuje, że mogą one tworzyć się już po naszej stronie, mając na uwadze zaleganie chwiejnego sektora powietrza. Przy silniejszym wymuszaniu orograficznym prognozowane są liczne chmury Cumulonimbus, które powstawać będą już około południa. Najwięcej może być ich popołudniu. Lokalnie jednak nie można wykluczyć burz w porze nocnej.
Dane z detekcji wyładowań ukazujące obszar wystąpienia wyładowań atmosferycznych w rejonie dzisiejszych tragedii
