Media na całym świecie od wielu dni żyły transferem polskiego napastnika. Wiele tygodni trwała saga z przejściem jednej z najlepszych „dziewiątek” na Świecie z Bayerny Monachium do FC Barcelona. Po kilku tygodnia spekulacji i medialnych doniesień, transfer stał się faktem. Robert Lewandowski został dziś oficjalnie zaprezentowany na Camp Nou, stadionie klubu z Katalonii.
Prezentacja Roberta Lewandowskiego. Silny upał w Hiszpanii
Chwilę po 12.30 czasu Polskiego polski napastnik pojawił się na murawie jednego z najwspanialszych stadionów piłkarskich na Świecie. Jednak zanim do tego doszło już ponad godzinę wcześniej na stadionie trwała prawdziwa hiszpańska fiesta. O tym jak bardzo fani czekają na nowego napastnika niech świadczy fakt, że podczas prezentacji w Barcelonie panuje upał na poziomie 34 stopni Celsjusza.
Dodajmy, że w tak silnym upale na prezentację Lewandowskiego czekało 50 tysięcy fanów. Kolejne 40 tysięcy oglądało (w tym my) stream z wydarzenia na oficjalnym Fan Page klubu FC Barcelona. Szczęśliwie dla fanów upał dziś w Barcelonie jest nieco mniejszy niż w ostatnich dniach. Najsilniejsza obecnie fala upałów to regiony centralne i południowe Hiszpanii. Choćby w okolicach Malagi temperatury powietrza sięgają dziś 38 stopni Celsjusza. Jednak nie temperatura powietrza jest dziś w Hiszpanii najważniejsza. Zdecydowanie przewyższała ja temperatura, jaka panowała na stadionie około południa.
Robert Lewandowski przywitał się z fanami po Hiszpańsku
Na wstępie prezentacji głos zabrali oficjele klubu. Po czym mikrofon został przekazany Robertowi Lewandowskiemu. Buenos dias. To pierwsze co powiedział Robert do fanów klubu FC Barcelona na stadionie. Ku wielkiej uciesze fanów napastnik przywitał się z nimi po hiszpańsku. Następnie odpowiedział na kilka pytań (już w języku angielskim) po czym przeszedł do tego co kocha robić najbardziej, czyli do kopania piłki.
Po kilku żonglerkach piłkarz przeszedł do bardziej wymyślnych sztuczek, jak podbijanie piłki głową, czy coraz ciekawsze triki z przerzucaniem nogi nad piłką, czy zatrzymywanie futbolówki na czole. Wszystko to ku wielkiej uciesze dziesiątek tysięcy zgromadzonych na Camp Nou fanów.
Pogoda nie zepsuła święta
Podczas gdy prognozy mówiły o burzach, pogoda szczęśliwie utrzymała się do godziny prezentacji. Na stadionie było co prawda bardzo upalnie, a słońce nie dało chwili wytchnienia. Jednak lepsze to niż prezentacja podczas burzy z nawalnym deszczem. Przypomnijmy, że burze prognozowane są dziś w pasie właśnie od Katalonii, przez południe Francji, po południe Niemiec i Polskę. Bardzo cieszę się, że żyję w czasach, gdy Polak jest bohaterem tłumów. I nawet, gdy cała prezentacja, jej otoczka, a później żonglerki przy aplauzie fanów trąca nieco cyrkiem, to jednak mam nadzieję, że dożyjemy jeszcze w Polsce piłkarza, który na świecie będzie darzony tak dużym szacunkiem i sławą.