Będzie działo się w pogodzie w najbliższych kilkudziesięciu godzinach. Przygotujemy o tym dedykowany wpis. Jednak to za kilka godzin. Tutaj spójrzmy co mówi nam prognoza pogody na piątek 4 sierpnia 2023. Do kraju zbliża się silne załamanie pogody, spójrzmy czy pogoda stanie się groźna już podczas dzisiejszego dnia.
Prognoza pogody na piątek. Sytuacja synoptyczna
Tradycyjnie naszą prognozę zacznijmy od sytuacji synoptycznej jaka panowała będzie dziś nad Europą. Jest o czym pisać, ponieważ jest mocno ciekawie i dynamicznie.
Nad Europą szaleją niże baryczne. Dynamiczna pogoda panuje na północy kontynentu, ponieważ w regionie Skandynawii znajduje się głęboki, rozległy niż XAN. Tutaj obserwujemy silne ulewy i wichury. Z Atlantyku do Europy nadciąga kolejny aktywny ośrodek niskiego ciśnienia. Jednak my skupmy się na tym, co dzieje się na południu Europy. Tam umacnia się niż Zachariasz, jednocześnie pędząc w naszym kierunku. Dziś jego centrum znajdzie się nad Węgrami, jednak niż ten zaczyna wpływać na pogodę w Polsce już od godzin porannych. Przeczytaj również: Upał wedrze się do Polski. Sprawdź gdzie zrobi się gorąco
Nadciągają silne opady deszczu i ulewy
Prognoza pogody na piątek dla Polski przynosi nam coraz więcej opadów. Od godzin porannych opady notujemy na południu i południowym wschodzie kraju. Jeszcze nie są to silne ulewy, jednak takowe przed nami w weekend. O tym będzie jeszcze czas napisać. Skupmy się na tym co czeka nas w pogodzie w piątek 4 sierpnia.
Za dnia w sprawie opadów nie zmieni się zbyt wiele. Najsilniejszych opadów spodziewamy się na południowym wschodzie kraju. Tutaj nie wykluczone są burze, które dotrzeć mogą do nas z południa Europy. To raczej w godzinach wieczornych i w nocy z piątku na sobotę. W dzień, a pasie od Małopolski, przez Podkarpacie, po Lubelszczyznę spodziewamy się raczej opadów deszczu. Przelotnie popadać może również na północy kraju. Tutaj również możliwe są pojedyncze wyładowania atmosferyczne. Widzimy więc, że prognoza pogody na piątek przynosi nam opady, jednak to bardziej wstęp do ulew i nawałnic jakie uderzą w Polskę w weekend. Załamanie pogody nadciąga z południa. Jednak to jeszcze kilkanaście godzin.
Rozpoczynamy napływ ciepła ze wschodu
Od kilku dni wspominam, że do Europy Wschodniej wleją się gorące, zwrotnikowe masy powietrza aż znad Półwyspu Arabskiego. Skutki tego napływu odczujemy również w Polsce Wschodniej. Już dziś we wschodniej połowie kraju termometry wskazywać mogą do 26 stopni Celsjusza. Jednak nie wszędzie na wschodzie będzie tak ciepło.
Wszystko przez zachmurzenie, które nad dzielnice południowo wschodnie docierać będzie za sprawą niżu z południa Europy. Na powyższej mapie widać również jak blisko Polski jest już upał, który w weekend pojawi się również we wschodnich regionach naszego kraju. Nieco chłodniej (do 23-24) stopni na zachodzie Polski. Najchłodniejszym regionem będzie dziś północny zachód kraju, gdzie termometry wskazywać będą w okolicach 20 stopni Celsjusza.
Dodatkowo, na północy Polski temperaturę odczuwalną obniżał będzie wiatr. Wszystko przez wspominany we wstępie wpisu niż skandynawski, który powoduje podwyższony kontrast ciśnienia w regionie Bałtyku. Silniejszy wiatr pojawić może się również na południowym wschodzie. Jednak to w przypadku przechodzenia komórek burzowych.
Podsumowując, prognoza pogody na piątek nie przynosi jeszcze bardzo groźnej pogody. Na zachodzie i w centrum możliwe są nawet długie okresy ze słońcem. Wielkimi krokami zbliża się jednak do nas aktywny niż z południa Europy. Przyniesie on załamanie pogody w weekend w Polsce. Zachowajmy ostrożność.