Można mi zarzucić, że za dużo piszę o upale. Jednak jak tu nie pisać wpisów, skoro mamy do czynienia z jedną z najsilniejszych fali upałów w historii? Jak nie napisać Wam o nowym rekordzie temperatury maksymalnej wszechczasów? Dodatkowo we wpisie poinformuję o silnym upale, który pojawi się niedługo w Europie. Zapraszam do dzisiejszego „upalnego” wpisu traktującego wyłącznie o wysokich temperaturach na Świecie, w Europie i Polsce.
Kolejny rekord upału w Kanadzie
Nie wiem, czy też tak macie, ale Kanada kojarzy mi się z fajnym krajem pełnym lasów, jezior i raczej śniegu niż rozgrzanych połaci ziemi. Jak się okazuje obecne lato przynosi w niektórych regionach kraju upał tak silny, że już mówi się o historycznej dla kraju fali upałów. W związku z tym, we wtorek, 29 czerwca w Kanadzie padł absolutny rekord temperatury. Pomiar w mieście Lytton wyniósł równo 49.6°C (121.3°F).
Jak doszło do tego, że tak silny upał wystąpił w Kanadzie? Otóż gorące, rozgrzane nad Meksykiem i południowo zachodnimi stanami USA powietrze wędruje na północ. Upał dotarł do prowincji Vancouver i dalej na północ. W regionie zaszło dodatkowo zjawisko „kopuły cieplnej”, czyli akumulacji temperatury przy powierzchni ziemi. W związku z tym, powyższe przyniosło nie spotykany nigdy w historii regionu upał. Ciekawostką jest fakt, że obecna fala upałów doprowadziła tu do pobicia rekordu aż o 5°C. To bardzo dużo i źle świadczy o klimacie (nie wnikając w sprzeczki ekologiczne o ociepleniu klimatu). Fakty są jednak nieubłagane. To najsilniejszy epizod z upałami w regionie. Przypomnijmy, że fala upałów na południowym zachodzie Kanady i na zachodzie USA trwa praktycznie od początku czerwca. Nie ma dnia, by tamtejsze media nie donosiły o ofiarach śmiertelnych tego morderczego upału. Szczęśliwie fala upałów w regionie nieco zelży, a najwyższe temperatury występowały będą w najbliższych dniach bardziej na wschód, nad centralnymi stanami USA i Kanady.
Uderzenie upałów również w Europie
Obecnie doszło do zmiany cyrkulacji powietrza. Przykładowo w Niemczech, jest dziś po prostu chłodno, a termometry wskazują zaledwie kilkanaście stopni. Upał wycofał się na południe i wschód Europy. Jednak nie na długo. Fala gorącego powietrza wleje się ponownie również do Europy Centralnej.
Jednak zanim upał powróci również w nasz region, już teraz bardzo wysokie temperatury panują na południu kontynentu. W Hiszpanii, Włoszech, czy Grecji temperatury w okolicach 35 są ostatnimi dniami normą. W kolejnych dniach gorące, zwrotnikowe powietrze jeszcze silniej napłynie do Europy z południa. Nie do uwierzenia jest, ale temperatury we Włoszech, Hiszpanii, czy Portugalii pod koniec pierwszej dekady lipca przekroczą 40 stopni Celsjusza. Poniżej mapa prognozy temperatury dla Włoch na 8 lipca (źródło). Widać tu, że temperatury w regionie zbliżały się będą i przekroczą 40 stopni. Upał dotknie również południe Francji, Grecję, czy kraje Bałkańskie. Co ciekawe w tym samym czasie bardzo chłodno (jak na lipiec) będzie choćby na Wyspach Brytyjskich, czy w północnej Francji. Tutaj temperatury będą o ponad 20 stopni niższe niż na południu. O upałach w tym regionie w najbliższym czasie nie ma mowy. Każdy kolejny dzień lipca prowadził będzie do coraz większego obszaru Europy, na którym występował będzie upał. W kolejnych dniach temperatury ponad 30 stopni dotrą również do Polski.
Kiedy upał powróci do Polski?
Obecnie nad Polską dochodzi do wymiany mas powietrza z gorących, na chłodniejsze, morskie. Podczas gdy jeszcze na wschodzie będzie dziś gorąco, na zachodzie słupki rtęci wskazują nawet poniżej 20 stopni. Szczegóły odnośnie dzisiejszej prognozy i burz znajdziecie tutaj. Obiecałem jednak, że we wpisie zajmiemy się wyłącznie upałem i wysokimi temperaturami. Poszukajmy więc upałów w Polsce. Z pewnością upałów nie uświadczymy weekend. Warto przeznaczyć go na aktywność fizyczną. Temperatury w okolicach 22-25 stopni znacznie ułatwią intensywną jazdę na rowerze, czy wielogodzinne spacery na łonie natury. Upał w Polsce nieśmiało zacznie pojawiać się w okolicach przyszłego wtorku, środy.
Czwartek 8 lipca przynieść ma (wg. modelu ECMWF) upał rzędu nawet 34-35 stopni w kraju. Na piątek model widzi już dynamiczne wypchnięcie zwrotnikowych mas powietrza na wschód. Prawdopodobnie wystąpią silne burze, jednak o tym w innych wpisach. O jeden dzień dłużej (do soboty włącznie) widzi upał nad Polską model GFS. To właśnie po południu w sobotę oraz w niedzielę upalne powietrze miałoby być wypychane na wschód. Wg. tego modelu temperatury w Polsce pod koniec tygodnia sięgać miałyby nawet 36 stopni Celsjusza. To już jest upał bardzo silny. Oba modele są zgodne, że od weekendu 10-11 lipca na kilka dni odpoczniemy od upałów. Jednak nie przykładałbym wielkiej wagi do konkretnych dni. To jeszcze odległy termin. Na mapach pogody nie widać większego ochłodzenia. Upał w regionie pojawia się za to co kilka dni. Przed nami więc piękny, gorący początek lipca. Jeszcze dziś na stronie pojawi się pogoda długoterminowa na cały lipiec. Zapraszamy