Niestety, po okresie świetnej, nad wyraz letniej pogody w dniu wczorajszym z zachodu dotarło do nas załamanie aury. W kraju zrobiło się znacznie chłodniej, jednak największym problemem jest wichura. W Polsce wieje naprawdę mocno. Notowane są szkody wiatrowe. We wpisie sprawdzimy jak mocno powiało w nocy oraz przede wszystkim jakie są prognozy na najbliższe dni.
Wichura nad Polską. Groźne zjawiska pogodowe w nocy
Niż, który przetacza się nad Bałtykiem miał przynieść ubiegłej nocy załamanie pogody i burze. Prognozy sprawdziły się. Noc z wtorku na środę minęła w wielu regionach Polski pod znakiem groźnej pogody. Patrząc na poniższe zrzuty z detekcji wyładowań za nic nie powiedziałbym, że pochodzą one z październikowej nocy.
Pierwszy obrazek pokazuje sytuację burzową wieczorem. Drugi zaś tuż przed północą. Widzimy, że przez kraj przetoczył się rozległy układ burzowy w formie liniowej. Towarzyszyła mu wichura i mnóstwo wyładowań atmosferycznych. Układ mknął tak szybko, że towarzysząca mu ulewa trwała zaledwie kilka do kilkunastu minut. Jednak wiatr wyrządził szkody. Poniżej dziesięć miejsc w kraju, w których w nocy wiało najmocniej.
Widzimy, że wiatr przekroczył w nocy prędkość 100 km/h. Ponad 150 km/h zanotowano na Śnieżce, ale to nas raczej nie dziwi. Ponad 100 zawiało na Bałtyku, co odnotowała stacja umiejscowione na platformie Petrobaltic. W głębi kraju wiało w okolicach 80 km/h. Z Polski dochodzą sygnały o połamanych drzewach. Nie czytałem o uszkodzonych budynkach, jednak przygotowuję ten tekst bardzo wcześnie. Szczerze, to nie miałem jeszcze czasu poszperać po sieci. Obecnie układ ten, wraz z frontem atmosferycznym opuścił nasz kraj mknąc dalej na wschód. Sprawdźmy co czeka nas w pogodzie w następnych godzinach.
Wichura da nam się we znaki w środę
Środowy poranek niestety nie przyniesie nam znacznej poprawy pogody. Burze opuściły nasz kraj, jednak wichura da nam się we znaki również za dnia. Pisząc ten tekst obserwuje to co dzieje się u mnie na tarasie. Huśtawka leży przewrócona, a wiatr ochoczo „zamiata” taras materacami, które uprzejmie „zdjął” z owej huśtawki. Chyba muszę tam wyjść i zrobić z tym porządek, jednak w Lublinie obecnie pada. Jakoś nie mam ochoty na porządkowanie tego bałaganu właśnie teraz. Do rzeczy jednak (do brzegu, jak mawia mój przyjaciel). Burze i opady deszczu uspokoją się dziś w Polsce. Jednak wichura nie odpuści. Poniżej prognoza wiatru na najbliższe kilkadziesiąt godzin.
Widzimy, że dzisiejszego dnia wichura najsilniejsza będzie na północy Polski. Tutaj prędkość wiatru nadal osiągać może 80 km/h. Wiało będzie w całej Polsce, jednak im dalej na południe tym porywy będą słabsze. Jeszcze silniejszy wiatr czeka nas w czwartek, ponieważ przez Bałtyk znów przemieszczał będzie się kolejny, aktywny niż atlantycki. Mocny wiatr wiał będzie również w piątek i w sobotę, jednak nie będzie to wichura już tak silna jak dziś i jutro w kraju. W niedzielę pogoda w Polsce uspokoi się.
Jesienna pogoda w najbliższych dniach
Niestety problemem w najbliższych dniach nie będzie tylko silny wiatr. Do kraju zawitała jesień i zostanie z nami przez jakiś czas. Podczas gdy we wtorek w Polsce padł rekord temperatury maksymalnej na październik (29.2 stopni w Legnicy), tak druga część tygodnia upłynie nam pod znakiem jesiennych temperatur powietrza.
Termometry do weekendy pokazywały będą w okolicach 16-18 stopni Celsjusza. Nieznacznie cieplej, do 22 stopni zrobi się w Polsce w sobotę, jednak w niedzielę prawdopodobnie nadejdzie do Polski jeszcze silniejsze ochłodzenie. Niskie temperatury, wichura, a do tego jeszcze opady deszczu. Wspominałem, że w nocy przez kraj przetoczyła się strefa frontowa niosąc burze i silne opady deszczu. Obecnie deszcz pada przelotnie na wschodzie, jednak są to opady zanikające. W środę w dzień deszczu spodziewamy się na północy kraju. Podobnie zresztą jak w czwartek.
Mocniej popada w czwartek na północy, w piątek przelotnie popadać może niemal w całej Polsce. Podobnie jak w sobotę, gdy nad Bałtykiem przemieszczał będzie się kolejny niż. W niedzielę opady również występować będą w kraju. Jesień w pełni. Mi tam już tęskni się do lata. A Wam?