Analizując temperatury jakie pojawiły się w kraju w dniu wczorajszym temat dzisiejszego wpisu wydaje się nierealny. Jednak coraz atak zimy za kilka dni w kraju coraz bardziej klaruje się w wyliczeniach modeli pogodowych. Nie mogę dać sobie ręki uciąć, że śnieżyca faktycznie uderzy w Polskę. Jednak na ten moment prognozy widzą to jasno i wyraźnie.
Atak zimy w przyszłym tygodniu. Czym będzie spowodowany?
Na prawdę musi zajść wiele sprzyjających czynników, by zaledwie tydzień po tym jak termometry w Polsce wskazały 25 stopni (tak było w sobotę 14.10) mówić o intensywnych opadach śniegu. Sprawdźmy zatem co takiego wydarzy się w pogodzie, że sytuacja zmieni się tak diametralnie.
Powyżej dwie mapy baryczne. Ta z lewej pokazuje bieżącą sytuacją baryczną. Na północy kontynentu przemieszcza się aktywny niż. Przed niżem, z południa Europy w nasz region „zassane” zostało bardzo ciepłe powietrze zwrotnikowe. Stąd wysokie temperatury w sobotę między innymi w Polsce (w piątek w Niemczech zanotowano upał). Po prawej stronie grafiki mapa z sytuacją baryczną na 19 października. Widzimy to silny, rozległy antycyklon z centrum nad Skandynawią. Powietrze w zasięgu wyżu krąży zgodnie z ruchem wskazówek zegara. Zgodnie z tą regułą do Polski i w region spływać zacznie bardzo chłodne powietrze z północnego wschodu.
Powyżej prognoza temperatury na przyszłą sobotę. Na mapie widać doskonale, że Polska znajdzie się w bardzo chłodnych masach powietrza. Na mapie pozwoliłem sobie zaznaczyć kierunki przepływu mas powietrza wokół wyżu. Ponieważ wyż kierował będzie do nas bardzo chłodne, arktyczne powietrze z północnych krańców globu, dlatego temperatury w regionie będą w przyszły weekend bardzo niskie. Zmiana sytuacji barycznej oraz spływ chłodu to dwa powody dlaczego w region uderzy śnieżyca, a nie na przykład ulewy. Teraz zobaczmy co będzie bezpośrednią przyczyną silnych opadów jakie przed nami za niespełna tydzień. Sprawdzaj prognozy pogody dla Polski na stronie głównej portalu.
Niż genueński przyniesie atak zimy
Niż genueński swoją nazwę zawdzięcza regionowi w którym powstaje. W skutek docierania ciepłego, wilgotnego powietrza znad Morza Śródziemnego w okolice północnych Włoch (miasto Genua) formuje się bardzo aktywny, głęboki ośrodek niskiego ciśnienia. Jest to sytuacja cykliczna. Kluczem w cyklogenezie jest „zderzenie” zimnego powietrza z ciepłym. Tak będzie i w okolicach połowy tygodnia.
Widzimy, że w okolicach środy na północy Włoch właśnie dojdzie do rozwoju niżu. Następnie ośrodek ten obierze trajektorię na północny wschód. Blokowany przez wyż skandynawski, niż nie dotrze do naszego kraju. Jednak już strefa bardzo intensywnych opadów jak najbardziej wtargnie na tereny Polski. Prognozy widzą w zasadzie całą serie niżów genueńskich kierujących się w naszym kierunku. Jednak silny atak zimy przyniesie nam niż, którego strefa zachmurzenia dotrze do nas w okolicach przyszłego weekendu. Zobaczmy więc szczegóły, jak dokładnie prognozy widzą wtargnięcie śnieżycy do kraju.
Śnieżyca nad Polską. Prognozowany przebieg zjawiska
Pamiętajmy wciąż, że są to prognozy na prawie tydzień do przodu. Mam jednak nadzieję, że w dwóch poprzednich częściach wpisu dość merytorycznie wytłumaczyłem dlaczego atak zimy i śnieżyca w Polsce staje się coraz bardziej realna. Zakładając, że scenariusz ten się ziści, a prognozy potwierdzą się, sprawdźmy gdzie i kiedy w Polsce mocno sypnie śniegiem.
Pierwsze opady śniegu mają pojawić się w nocy z czwartku na piątek na południu Polski. Według wyliczeń modelu GFS z każdą godziną piątku 20 i soboty 21 października opady będą nasilały się. Jednocześnie strefa opadów, a wraz z nią atak zimy przemieszczały będą się na północ, w stronę centrum, a następnie dzielnic północnych kraju.
Jeśli prognozy te sprawdzą się, to w nocy z piątku na sobotę oraz w sobotę w centrum i na północy kraju śnieg sypałby naprawdę intensywnie. Pomimo dość mocno padającego śniegu przyrosty pokrywy śnieżnej nie byłyby duże. Wszystko za sprawą ocieplenia, które przynosiłby niż z południa. Widać to na powyższych mapach opadów. Widzimy, że pierwsza strefa opadów wędrująca na północ przynosić miałaby śnieg. Druga to już opady deszczu.
Podsumowując, wiele znaków w prognozach pokazuje, że pierwszy atak zimy na początku przyszłego weekendu jest bardzo realny. Z drugiej strony do okresu, którego dotyczy opisywany scenariusz pozostaje wciąż prawie tydzień. Dodatkowo, europejski model ECMWF, który jeszcze kilka aktualizacji temu widział scenariusz analogicznie jak amerykański GFS, obecnie już wycofuje opady śniegu z Polski. Jak będzie? Na to potrzeba jeszcze kilku dni. Jednak wydaje się, że wymiana opon na zimowe w przyszłym tygodniu nie będzie wcale złym rozwiązaniem. Śnieg, jeśli spadnie, to z pewnością na nizinach i wyżynach długo nie poleży. Obszar i wysokość opadów z pewnością ulegnie jeszcze zmianom.