Dramatyczne pożary w Rosji. Rekordowe upały doprowadziły do katastrofy. Płonie milion hektarów

Nie tak dawno pisaliśmy o potężnych upałach w arktycznych regionach Rosji. Temperatury na kole podbiegunowym i na Syberii przekroczyły normy wieloletnie o ponad 10 stopni Celsjusza. 23 czerwca padł rekord maksymalnej temperatury na kole podbiegunowym. W północnej Rosji było 38 stopni powyżej zera.

Tak potężna fala upałów doprowadziła do pożarów. Jednak nie są to pożary jakie znamy. Syberia płonie w sposób dramatyczny. Ogień trawi ponad milion hektarów syberyjskiej tajgi i tundry.

Portal Severe Weather Europe pokazał mapę obecnie występujących nad Rosją północno wschodnią pożarów. Przyznać trzeba, że ilość ognisk pożaru na Syberii jest porażająca. Przy tak wielkim obszarze płonącej tajgi i tundry znad Rosji unosi się i sunie na wschód potężna chmura dymu. Ubiegłej doby na zdjęciach satelitarnych widać było, że dym z pożarów na Syberii dotarł aż do Kanady. Nawet z najdalej oddalonego na wschód zakątka Syberii do zachodnich granic Kanady mamy odległość ponad 1500 kilometrów. To dalej niż z Warszawy do Rzymu.

Niestety, jak donoszą rosyjskie służby większość pożarów na Syberii wybuchło w miejscach, do których dostęp jest utrudniony lub wręcz nie możliwy dla wozów strażackich. Walka z ogniem prowadzona jest z samolotów, ale bez pomocy natury ludziom nie uda się ugasić potężnych pożarów. Straty zarówno dla samej przyrody na Syberii, jak i dla klimatu będą z pewnością ogromne