Jesteśmy po dość silnej śnieżycy w Polsce. Zgodnie z prognozami atak zimy był najsilniejszy w pasie centralnym i południowym kraju, po czym śnieżyca na wschodzie osłabła. Na koniec wpisu wrócę do Polski, by sprawdzić czy zima zostanie z nami na dłużej. Teraz jednak opiszę Wam sytuację na dalekim wschodzie, ponieważ między innymi Japonia została częściowo sparaliżowana nawalnymi wręcz opadami śniegu.
Koszmarny atak zimy w Azji
Jakiś czas temu pisałem o silnym spływie chłodu z północy na południa Azji. Adwekcja mas powietrza z Syberii na południe wciąż trwa. Poniżej bieżąca mapa mas powietrza na kontynencie azjatyckim.

Na powyższej mapie doskonale widać, jak północna część Honsiu oraz cała wyspa Hokkaido znajdują się pod wpływem chłodnych mas powietrza. To zimne powietrze spływając nad rozgrzane wody Morza Japońskiego ulega bardzo intensywnej kondensacji. Powstają silnie wypiętrzone chmury opadowe, które po wkroczeniu na ląd przynoszą potężne, bardzo intensywne śnieżyce. W skutek czego atak zimy na zachodnim wybrzeżu wymienionych powyżej wysp jest niesłychanie silny. Pogoda w tym regionie jest ostatnio naprawdę groźna.
Atak zimy przyniósł 3,5 metra śniegu. Są ofiary śmiertelne
Japonia jest krajem, w którym zimą pojawiają się opady śniegu. Rzadko jednak atak zimy jest tak długotrwały jak obecnie. W skutek intensywnych, momentami nawalnym opadów śniegu pokrywa śnieżna w niektórych regionach Japonii robi potężne wrażenie. Najsilniejsze śnieżyce przechodzą przez Honsiu. Dlatego też to tutaj pokrywa śnieżna jest największa.

Dobrze widzicie. Na północy Japonii są miejsca, w których leży nawet 3.5 metra śniegu. Jednak nie to jest w obecnej chwili największe zmartwienie Japończyków. Kraj ten nie jest przygotowany na walkę z taką ilością śniegu (zresztą, pewnie żaden kraj by nie był). Dlatego na północy w wielu regionach mamy obecnie do czynienia z całkowitym paraliżem komunikacyjnym. Na zachodnim wybrzeżu są miasta i miasteczka, które po kilkugodzinnych, nawalnych śnieżycach przez wiele godzin są całkowicie odcięte od Świata. Niestety, są doniesienia o kolejnych ofiarach śmiertelnych. Atak zimy pochłoną do tej pory co najmniej 10 ofiar. Przyczyną śmierci nie są co prawda śnieżyce, a mróz, jednak i tak liczymy to na poczet silnej w tym roku zimy w południowo wschodniej Azji.
Zima wróciła do Polski
Podczas gdy w Japonii atak zimy jest koszmarny, w kraju nie było aż tak źle. Jednak w piątek po południu w wielu regionach kraju sytuacja na drogach była również nie do pozazdroszczenia. W dużych miastach w centrum kraju w popołudniowym szczycie utrudnienia w uchu były spore. Jednak nie narzekajmy. Nie zmierzyliśmy się z żywiołem śniegu nawet w ułamku tak silnym, jak opisany w pierwszej części wpisu.

Pomimo lokalnych, trudnych i bardzo trudnych warunkach drogowych w części kraju, piątkowy atak zimy nie przyniósł wysokiej pokrywy śnieżnej. Powyżej mapa z szacowaną grubością pokrywy nad Polską. Mnóstwo śniegu leżu w górach. Na nizinach jest to od 2-5 centymetrów na wchodzie, po kilkanaście centymetrów pasie od Pomorza, przez centrum po Podkarpacie (czyli tam, gdzie piątkowa śnieżyca była najsilniejsza). Nie zmienia to jednak faktu, że krajobrazy w Polsce zabieliły się.
Atak zimy nie był bardzo silny, ale wraca mróz
Możemy więc mówić o powrocie zimy do kraju. Tym bardziej, że spadły temperatury. O mrozie w kraju pisał Arek we wczorajszym wpisie (czytaj: Arktyczny podmuch w regionie). Pokażę Wam jednak prognozy temperatury w formie animacji.
Widać, że jeszcze w sobotę dodatnie temperatury pojawią się w dzień w centralnej i zachodniej Polsce. Mróz całodobowy będzie trzymał na wschodzie kraju. Sytuacja będzie tak wyglądać w najbliższych kilku dniach. Nocami mróz obejmował będzie praktycznie cały kraj. Dodatkowo, w skutek rozpogodzeń, temperatura nocami spadać może na nizinach nawet w okolice -12, lokalnie -15 stopni Celsjusza. Widać wiec, że atak zimy w Polsce może nie był tak spektakularny jak w Azji, jednak przyniósł pokrywę śnieżną. Śnieg na wschodzie, w centrum i na południu będzie utrzymywał się przez kolejne dni. Zima zostanie z nami prawdopodobnie do połowy lutego. Co dalej? Sprawdzajmy prognozy pogody długoterminowej, które przygotowuje Arek. Przed weekendem zamieścił on prognozę na cały luty. Już w niedzielę w jego wydaniu prognoza długoterminowa na 16 dni.
Fan pogody praktycznie od zawsze. Pogoda i prognozowanie pogody jest jego pasją. Dodatkowo kocha burze. Gdy burza nadciąga, bierze aparat w dłoń i goni za burzą. Na portalu zajmuje się wpisami w kategoriach groźnych zjawisk pogodowych, dniowych prognoz pogody oraz pisze o pogodzie na Świecie