Morderczy upał do 38 stopni odpuszcza na chwilę? Sprawdź jakie temperatury w kolejnych dniach

Za nami jedna z silniejszych fali upałów w historii Polski. Upał był nie do zniesienia. Wiele miast zanotowało absolutne rekordy temperatury. We wpisie sprawdzimy, czy wysokie temperatury odpuściły na dłużej, czy jednak to tylko chwilowe ochłodzenie.

  • Upał w ostatnich dniach był nie do zniesienia. Temperatury przekraczały 36 stopni Celsjusza
  • Fala upałów zakończyła się potężnymi nawałnicami nad Polską
  • Czy wysokie temperatury szybko powrócą do Polski?

Silny upał w ostatnich dniach nad Polską

Mijający tydzień przyniósł bardzo wysokie temperatury w Polsce i Europie. W wielu krajach padły historyczne rekordy temperatury za czerwiec. Również w Polsce ostatnie dni przyniosły morderczy upał w wielu miejscach. Nigdy w historii nie było tak ciepło choćby w Tarnowie, czy Krośnie.

Upał nie do zniesienia choćby w piątek

Powyżej mapa temperatur ostatniego dnia czerwca. Nie do zniesienia były temperatury na południowym wschodzie kraju, gdzie słupki rtęci wskazały 36.1 stopni Celsjusza. To już jest upał bardzo rzadko spotykany w naszej strefie klimatycznej. Przypomnijmy, że w czerwcu blisko było pobicia historycznego rekordy temperatury dla Polski na ten miesiąc. W Słubicach słupki rtęci wskazały upał na poziomie 37.8 stopni Celsjusza. Przez kilka godzin sieć obiegły informacje o nowym rekordzie temperatury, jednak okazały się nieprawdziwe.

Falę upałów zakończyły niszczące nawałnice

Bardzo często bywa tak, że upał w regionie kończą burze i nawałnice o niszczącej sile. Podobnie było i tym razem. Silne burze przechodziły lokalnie każdego dnia ubiegłego tygodnia. Kulminacja nawałnic nastąpiła 1 lipca, gdy praktycznie w całym kraju przeszły niszczące nawałnice. Organizatorzy zmuszeni byli do ewakuacji publiczności na Festiwalu Open’er. Wszystko przez niszczące bow echo zbliżające się na Pomorze. Potężne burze przechodziły wczoraj również nad Polską Zachodnią. Tak wyglądał Szczecin po przejściu nawałnicy w piątek po południu.

Burze kończące silny upał przetaczały się nad wschodnią częścią kraju do godzin porannych w sobotę. Gorące masy powietrza zostały wypchnięte na wschód. Zastąpiły je nieco chłodniejsze masy powietrza pochodzenia morskiego. Temperatury powróciły do przyjemnych, letnich wartości. Sprawdźmy teraz, czy upał opuści nas na długo, czy może jednak fala wysokich temperatur szybko powróci do Polski.

Czy widać upał w prognozach temperatury?

Dziś upał w Polsce z pewnością odpuści. Wszystkie modele numeryczne oraz obserwacje z terenu (jestem na łowach burzowych) wskazują, że gorące masy powietrza zostały wypchnięte na krańce wschodnie kraju. Jednak nawet na granicy z Ukrainą i Białorusią upał dziś już nie wystąpi. Podczas gdy wczoraj słupki rtęci w kraju wskazywały do 35 stopni, dziś w wielu regionach będzie zaledwie 18-22 kreski powyżej zera.

Upał w Polsce już dziś nie wystąpi

Poszukajmy więc wysokich temperatury w kolejnych dniach nad naszym krajem. Tym bardziej, że wczoraj w prognozie TV widziałem trzydziestki na termometrach praktycznie co dzień w przyszłym tygodniu. W niedzielę faktycznie upał możliwy będzie na krańcach zachodnich kraju. Potwierdzają to w zasadzie wszystkie modele, które przeglądałem. Niedziela przyniesie ciepły, letni dzień w większości regionów kraju. Jednak na przeważającym obszarze będą to temperatury na poziomie 22-26 stopni Celsjusza.

Upał w niedzielę możliwy na krańcach zachodnich kraju.

Gorąco będzie w Polsce także w poniedziałek. Wtedy to upał możliwy będzie znów na południu Polski. Wtorek to z kolei temperatury w okolicach 32 stopni na Podkarpaciu. Podczas gdy w tym regionie będzie gorąco, nad resztą obszaru kraju znów temperatury znacznie bardziej komfortowe. Będzie ciepło, ale nie upalnie. Druga część nadchodzącego tygodnia to już umiarkowane ciepło w całej Polsce. Upał nie powinien występować na terytorium naszego kraju. Widać więc, że pogoda na nam kilka dni oddechu od silnej fali upałów jaka nie dawała nam spokoju w ostatnim tygodniu. Przydałoby się jeszcze trochę opadów, gdyż druga połowa czerwca ponownie przybliżyła widmo suszy w Polsce.