Mróz i śnieg do 10cm na południu. Atak zimy zaskakuje mieszkańców południowego wschodu Australii

W pogodzie dla Polski nuda, nawet pomimo tego, że front doprowadził wczoraj do rozwoju komórek konwekcyjnych i burz na zachodzie kraju. Skoro nie bardzo mam pisać o czym w temacie prognoz dla kraju, wirtualnie zwiedzę Świat. Opiszę dziś dla Was ciekawostki pogodowe z drugiej połowy kuli ziemskiej. Dziś opiszę różnicę pomiędzy południem, a północną tym razem w Australii. Podczas, gdy na południu obserwowaliśmy atak zimy, na północy pojawił się upał bliski historycznego rekordu.

Atak zimy na południu kraju

Jak wiemy w Australii rozpoczęła się wiosna. Okazuje się jednak, że nie przeszkadza to w cale by na południu kraju pojawił się atak zimy. Śnieg spadł między innymi w Nowej Południowej Walii. Na nizinach nie były to opady bardzo intensywne. Jednak atak zimy groźniejszy był na obszarach położonych nieco wyżej. Film z opadów śniegu w regionie znajdziecie w tym miejscu.

Atak zimy w Nowej Południowej Walii

Jak widać nad regiony przybrzeżne Nowej Południowej Walii napływają nieco chłodniejsze niż normalnie masy powietrza. Pamiętajmy, że w regionie mamy do czynienia z wczesną wiosną. Jednak atak zimy, który pojawił się w regionie zaskoczył mieszkańców regionu. Opady śniegu przyniosły pokrywę śnieżną nawet na nizinach. W górach zaś śniegu spadło na tyle dużo, że mieszkańcy okolicznych Sydney i Canberry mogli spokojnie wybrać się na narty. Temperatury spadła nieco poniżej zera. Pojawił się mróz.

Atak zimy na południu, a na północy silny upał

Na kontynencie panuje bardzo duża różnica temperatury. Podczas gdy na południu mamy do czynienia z wiosennym atakiem zimy, na północy panują silne upały. Widać to doskonale na poniższej animacji prognozy temperatury.

Zwróćmy uwagę na południowy wschód Australii. Tutaj wciąż widać spadki temperatury poniżej 5 stopni. Nocami będzie pojawiał się słaby mróz. Nie można wykluczyć, że to nie był ostatni atak zimy i opady śniegu w najbliższym czasie w regionie. Tymczasem na północy kraju panuje zupełnie inny rodzaj pogody. Termometry na północy lokalnie pokazują i pokazywać będą nawet ponad 40 stopni. Żar leje się z nieba od wielu dni. Ponieważ na półkuli północnej rozpoczyna się wiosna, to z każdym dniem na północy Australii spodziewamy się coraz większej i silniejszej fali upałów. Atak zimy może pojawić się jeszcze na południu, jednak z każdym dniem i tygodniem szanse na pojawienie się śniegu będą już zdecydowanie malały.

Jaka pogoda w Polsce?

We wstępie wpisu wspomniałem, że w Polsce panuje pogodowa nuda. Jednak pogoda trochę się zmieni. Już w porannej prognozie pogody na dziś pisałem, że do kraju z zachodu zbliża się front atmosferyczny. Przyniesie on opady deszczu, więcej chmur i wiatr. Najbliższe dni to już ochłodzenie w kraju. Temperatury nie spadną jakoś drastycznie, jednak nocami zrobi się już zdecydowanie chłodniej. Temperatury w dzień nie będą już również tak letnie jak w ostatnich dniach. Poniżej prognoza temperatury na czwartek.

Prognoza temperatury na czwartek

Co prawda w pasie centralnym będzie jeszcze około 15-16 stopni, jednak w większości regionów kraju temperatura ledwie przekraczała będzie 10-12 stopni Celsjusza. Atak zimy oczywiście w najbliższych dniach nam nie grozi. Jednak lato chyba powiedziało już ostatnie słowo. Nieco cieplej w przyszły weekend, gdy temperatury ponownie zbliżą się do 20 stopni Celsjusza. To jednak będzie maks jeśli chodzi o temperatury w najbliższym czasie. Ponadto przez kraj przemieszczały będą fronty atmosferyczne. W najbliższych dniach przez kraj przewędrują dwie strefy frontowe przynosząc bardziej dynamiczną pogodę. O tym jednak w kolejnych wpisach.