Pogoda. Arktyczny chłód wlał się na południe USA. 30 stopniowe mrozy. Do tego potężne burze i opady śniegu

W czasie gdy w Europie Centralnej i Zachodniej mamy do czynienia z powiewem wiosny, Ameryka Północna po raz kolejny zmaga się z silnym atakiem zimy.

Kolejny już raz w tym roku w głąb kontynentu wlewa się arktyczna, bardzo chłodna masa powietrza znad Alaski i północnej Kanady. Adwekcja arktycznych mas powietrza postępowała, aż na samo południe USA. W czasie gdy na Florydzie był 25 stopni Celsjusza powyżej zera, w Kanadzie były miejsca, w którym termometry wskazywały poniżej -33 stopni.

Na styku dwóch mas powietrza, arktycznej z północny i wilgotnych, ciepłych mas znad Zatoki Meksykańskiej doszło do rozwoju silnych burz. Powyżej archiwalna mapa wyładowań, które odnotowano w USA w dniach 12-14 lutego. Widać na nich z jak rozległymi i potężnymi burzami zmagali się Amerykanie podczas ostatnich dni.

Silna adwekcja chłodnych mas powietrza na południe kontynentu przyczyniła się do silnych śnieżyć w wielu stanach północnych i centralnych USA.

Lokalnie w niektórych stanach centralnych USA pokrywa śnieżna sięga kilkudziesięciu centymetrów. To sporo ponad normę. Nie wspominając nawet o stanach północnych.  W Dakocie, czy Montanie w wielu miejscach pokrywa śnieżna przekracza metr.

W najbliższych dniach zima zaatakuje również w Europie północnej. O tym jednak napiszemy w jutrzejszym porannym wpisie.