Listopad w Europie jest w tym roku miesiącem dość ciepłym. W wielu miejscach, zwłaszcza w Europie Wschodniej temperatury przekroczyły normy wieloletnie. Jest ciepło. Zimy na horyzoncie przed długi czas nie było widać. Sytuacja ta zaczyna powoli się zmieniać. Już pod koniec obecnego tygodnia do Polski wschodniej spłyną chłodniejsze masy powietrza. Modele wyliczają nawet, że pojawić się może mróz.
Nie o tym jednak chcieliśmy teraz pisać. W tym wpisie skupić się chcemy na poszukaniu w Europie miejsc, gdzie zima już nadeszła. Okazuje się bowiem, że są takie miejsca na naszym kontynencie. Oczywiście, są to regiony górskie, nie nizinne. Jednak, jeśli nie możemy doczekać się zimy na nizinach, to poszukajmy jej choćby w górach.
Zima w Apeninach
Zacznijmy od północnych Włoch. W ubiegły weekend w rejonie szalał medikan (odpowiednik huraganu występujący na Morzu Śródziemnym). Obecnie nad Morzem Środziemnym umiejscowiony jest ośrodek niżowy, który nadal wpływa na pogode między innymi we Włoszech. Zasobne w wilgoć, niestabilne powietrze wypychane jest na północ. W północnych regionach Włoch „zderza się” ono z Apeninami. Dochodzi do jego gwałtownego wychłodzenia. Orografia terenu wpływa na mocne wypiętrzanie się chmur opadowych. I sypie śnieg.
Z taką sytuacją mamy do czynienia choćby w Ligurii. Poniższy film został nakręcony w miejscowości Val d’Aveto 18 listopada.
Śnieżna niespodzianka w Niemczech
Trochę inna sytuacja panowała 18 listopada w Niemczech. W gminie Märkischen Kreis, w Westfalii doszło do intensywnych opadów śniegu. Tutaj przyczyną opadów nie była bliskość gór (choć gmina położona jest kilkaset metrów na poziomem morza). Tutaj śnieg padał na granicy dwóch mas powietrza. Chłodnego powietrza, które na zachodzie Europy od kilku dni przynosiła „kropla chłodu” w wyżej troposferze oraz powietrza cieplejszego, które transportowane było z południa Europy na granicy wyżu z centrum nad Rosją. Duża zawartość wilgoci, wydajne opadowo chmury po zderzeniu się z bardzo zimnym powietrzem doprowadziły do poniższej śnieżycy.
Zima na północy Włoch (jak zawsze)
Szukając pięknych ujęć zimy wracamy do Włoch. Dokładniej do miejscowości Livigno. To znany kurort narciarski położony 1800 metrów n.p.m. Ta wdzięczna miejscowość co roku idzie z pomocą wszystkim, którzy uwielbiają oglądać zimowe obrazki. Nie inaczej jest w tym roku. W zasadzie od października przez media społecznościowe przewijają się zdjęcia zaśnieżonego Livigno. Oto jedno z nich.
Na deser kilka zdjęć i filmów tegorocznej zimy z innych kurortów narciarskich na północy Włoch.
Zima pojawiła się również w Alpach, ale to chyba nikogo nie dziwi. Niestety. W Polsce do tej pory zima nie daje o sobie znać. Śnieg spadł w Polsce południowo zachodniej kilka dni temu, jednak były to opady lokalne i śladowe. Z pewnością nie możemy tego nazwać zimą. Bądźmy jednak dobrej myśli. Prognozy na najbliższy czas wspominają o „chłodnych” incydentach w Polsce. Szanse na zimę są. Małe, ale są. Niestety prognozy długoterminowe na zimę nie pozostawiają złudzeń. Tegoroczna zima groźna może być tylko krótkimi okresami. Zima postrzegana jako okres kilku miesięcy znów będzie cieplejsza niż normy długoletnie.
Fan pogody praktycznie od zawsze. Pogoda i prognozowanie pogody jest jego pasją. Dodatkowo kocha burze. Gdy burza nadciąga, bierze aparat w dłoń i goni za burzą. Na portalu zajmuje się wpisami w kategoriach groźnych zjawisk pogodowych, dniowych prognoz pogody oraz pisze o pogodzie na Świecie
Czyli gdyby ta „kropla chłodu” była bardziej na wschód (nad Polską, a nie nad Niemcami) i też szło by ciepło z południa, przy pozostałych warunkach do spełnienia, mielibyśmy śnieżyce w naszym kraju.
Jednak musimy jeszcze poczekać na śnieg na nizinach Polski.
W sklepach są kule śniegowe z ładnymi „widokami” w środku, które trzeba odwrócić i znów odwrócić, wtedy sztuczny śnieżek będzie prószył powolutku. Jest to jedynie substytut prawdziwego śniegu, ale w oczekiwaniu na ten za oknem, można się pocieszyć takim wirtualnym.
Może w lutym na nizinach pojawi się już taki konkretny, zalegający śnieg.
Czytam sobie na jednym ze serwisów pogodowych, kto w Polsce rozsiewał bzdury o zimie 30 lecia. No i skąd ta bzdura się wzięła w ogóle
Tutaj już jakiś czas temu było wyjaśnienie tej obiegowej bzdury, ale czytam sobie skąd w ogóle się to wzięło.
Arek, Mike napiszcie (jeśli można) co to jest to całe SSW. Nie chce mi się googlować, a w komentarzech na PŁB widzę, że o tym piszą i dają jakieś animacje. Jak coś jest na rzeczy, to żeby ludzie wiedzieli i mieli ogląd o co chodzi z tym.
Co to jest i czy wpłynie na pogodę w grudniu czy kiedy tam to to ma działać.