Pogoda. Dramat w Australii. Niesamowicie rzadkie, niszczące zjawisko. Burze wywołane przez pożar. Fala upałów kończy się tragicznie

Od połowy grudnia pogoda w Australii jest dramatyczna. Od kilku tygodni w Australii panuje niespotykana fala upałów. Padły rekordy temperatury. Rekord średniej temperatury dobowej wyniósł ponad 40 stopni Celsjusza. Rekord maksymalnej dziennej temperatury przekroczył 50 stopni Celsjusza.

Niestety, w przyrodzie tak potężne upały zawsze znajdują ujście w dynamiczny, często niszczący sposób. Podobnie rzecz ma się w Australii. Po fali upałów Australię nawiedziły potężne pożary.

W wyniku pożarów w Australii spłonęły setki tysięcy hektarów buszu. Spłonęły miliony dzikich zwierząt. Jednak nie o tym dziś piszemy.

W Australii doszło do niesamowicie rzadkiego zjawiska. Otóż pożary buszu są tak potężne, że unosi się nad nimi bardzo wysoka chmura dymu. Chmura jest tak potężna, że generuje wyładowania atmosferyczne.

To niesamowicie rzadki zjawisko. Pyrocumulonimbus, bo tak nazywają się chmury powstałe z dymu. Dym wyniósł pył w wyższe partie troposfery. Pył uniósł się tak wysoko, że z wierzchołków powstałych chmur padać zaczęły wyładowania atmosferyczne.

Sytuacja jest dramatyczna, gdyż powstałe w ten sposób burze, zamiast „gasić” zagrożenie, rozprzestrzeniają je. Z burz padają wyładowania, które powodują zapłon kolejnych hektarów buszu. Dramatyczne zjawisko atmosferyczne. Pogoda na Świecie staje się nieobliczalna.